Komu pałac, komu?

Zabytkowe obiekty niszczeją. Władze powinny się zapaść pod ziemię ze wstydu za marnowanie dziedzictwa

Publikacja: 16.08.2010 21:16

Rodzina Kwileckich od lat ubiega się o zwrot rodowej siedziby w Kwilczu, uznawanej za znakomitą późn

Rodzina Kwileckich od lat ubiega się o zwrot rodowej siedziby w Kwilczu, uznawanej za znakomitą późnoklasycystyczną siedzibę ziemiańską

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Górski PG Piotr Górski

W porannym słońcu pałac w Gaju Małym nieopodal Szamotuł wydaje się jak z bajki. Kalekie rzeźby na elewacjach, zagajnik z pokrzyw, zardzewiała blacha na wieżyczce. Nawet tabliczki "przejście wzbronione" dodają tajemniczości. Pusto, głucho, koneserzy sztuki dawno opuścili swą siedzibę.

Najstarszy jest parterowy dworek z mansardowym dachem. Powstał w 1803 r. dla generała wojsk Rzeczypospolitej, posła na Sejm Wielki Filipa Raczyńskiego. Jego syn Atanazy hr. Raczyński (1788 – 1874), wybitny kolekcjoner i znawca malarstwa, stworzył budynek główny całego zespołu pałacowego w stylu eklektycznym. W 1861 r. obie części połączono wieżą, dwupiętrowym budynkiem nadbramnym. Mur zdobią rzeźby: Dionizosa, Persefony, Heraklesa i Apolla.

[srodtytul]Przewrotny los[/srodtytul]

Atanazy zlecił namalowanie kilkadziesięciu wizerunków swoich antenatów, kuzynów i pociotków. Ta galeria portretów rodziny Raczyńskich jest dziś częściowo wystawiana w Rogalinie, w dawnej posiadłości jego starszego brata Edwarda hr. Raczyńskiego (1786 – 1845). Przewrotny los sprowadził je pod ten dach. Bracia nie przepadali za sobą, wybrali różne drogi życiowe. Atanazy – jak wielu wybitnych Wielkopolan XIX w. – rozpoczął karierę jako żołnierz Napoleona. Później jednak – co też się zdarzało – przyjął służbę u króla Prus i został ambasadorem. Edward demonstrował przywiązanie do polskiej tradycji i nawet jego samobójstwo wpisało się w polską legendę. Atanazy dożył późnej starości, ale żył w cieniu brata.

Portrety rodziny Raczyńskich do wojny wisiały w Gaju Małym. Pałac należał wtedy do Ordynacji Obrzyckiej założonej przez Atanazego, zarządzającej dobrami familii w tej części Wielkopolski. I znowu szyderczy uśmiech losu. Bezpotomna śmierć spadkobiercy sprawiła, że w 1939 r. ta ordynacja stała się własnością zniemczonej kurlandzkiej gałęzi rodu Raczyńskich. Jednak paradoksalnie dzięki temu zachowane zostały zbiory zniszczonej w 1945 r. Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu. Najcenniejsze manuskrypty ocalały w Obrzycku.

Dziś zaniedbany zespół pałacowy szuka właściciela. Grażyna Binkowska z poznańskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych informuje, że w czwartym już przetargu na sprzedaż zespołu z parkiem nikt się nie zgłosił. Agencja jej zdaniem zastosowała wszelkie możliwe obniżki ceny, ale i tak trzeba by zapłacić ponad 1 mln zł za ponad 5 ha działki i budynki w złym stanie technicznym. Koszty remontu trudno oszacować. Pomimo braku zainteresowania agencja ogłosi piąty przetarg.

[srodtytul]Zarzut – zaniechanie [/srodtytul]

Nie tylko ANR ma problem z zabytkowymi posiadłościami zabranymi właścicielom na mocy stalinowskiej reformy rolnej w 1944 roku. Aleksander Starzyński, wielkopolski wojewódzki konserwator zabytków, nie wyklucza powiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prywatnych właścicieli okazałego pałacu w Wełnie niedaleko Rogoźna. Zarzut – zaniechanie prac remontowych w obiekcie zabytkowym i doprowadzenie do całkowitego zniszczenia. Zdaniem konserwatora dziś jest ostatni dzwonek dla ratowania tego budynku. Doniesienie do prokuratury byłoby kolejną presją na właścicieli. Wcześniej zostali ukarani grzywną, a wobec poprzednich właścicieli Starzyński chciał nawet wywłaszczenia. Gdy jednak rezydencja należała do państwowej agencji, to też nic tam się nie robiło – podkreśla konserwator.

W Wełnie, urokliwej wiosce nad rzeką Wełną, można usłyszeć, że obecna właścicielka pałacu chce go sprzedać. Widziano potencjalnych nabywców, było ogłoszenie w prasie, ale do transakcji raczej nie doszło. Przeszkodą jest nie tyle cena, ile idące w miliony koszty remontu. Z właścicielką nie udało mi się porozmawiać.

Według znawców Marcina i Piotra Libickich jest to jedyny w Wielkopolsce przykład późnobarokowej rezydencji z dwoma owalnymi ryzalitami na osi budynku. Podstawę założenia architektonicznego stanowią dwie stykające się ze sobą sale na planie elipsy, których zarys widoczny jest z zewnątrz. Pałac jest usytuowany na brzegu doliny rzecznej, z widokiem na zapuszczony park. Rezydencję wzniesiono po 1762 r. dla pary młodej: Marianny z Kołaczkowskich i Jana Franciszka Rostworowskiego, starosty żytomierskiego. Później zmieniała i wygląd, i właścicieli. Przed II wojną należała do Skarbu Państwa. Dziś wygląda jakby nie miała gospodarza.

[srodtytul]Niekończąca się opowieść [/srodtytul]

Przedstawiciele służb konserwatorskich mówią, że coraz częściej prywatni właściciele ziemiańskich siedzib informują o braku środków na remont. Ale przyznają, że i państwowy gestor nie wykonuje koniecznych prac. W zasobach tylko poznańskiego oddziału ANR jest 175 zabytkowych zespołów pałacowo-dworskich. Gdy dodać do nich te, które nie są wpisane do rejestru spuścizny narodowej, ale wymagają prac, mamy ponad 200 miejsc. Wydawałoby się, że w obliczu ogromu problemu państwo powinno robić wszystko, by się go pozbyć.

Reprezentanci rodziny Kwileckich utrzymują, że jest zupełnie inaczej. O zwrot rodowej siedziby w Kwilczu (pow. międzychodzki) ubiegają się od wielu lat. Bez skutku. Pałac, za PRL siedziba dyrekcji PGR, niszczeje, choć uznawany jest za znakomitą późnoklasycystyczną siedzibę ziemiańską. Powstał ok. 1830 r., a zaprojektował go Karl Friedrich Schinkel (1781 – 1841), wybitny architekt berliński. Leży nad jeziorem, w zaniedbanym parku z XVIII w. (6,5 ha). Wyróżnia się klasycystyczną skromnością i znakomitymi proporcjami zamurowanych dziś okien.

Andrzej Kwilecki – socjolog, profesor na emeryturze, o stanie domu swego dzieciństwa nie chce już mówić. Napawa go to tylko smutkiem. W Kwilczu się urodził i stamtąd wyniósł zamiłowanie do ładu, gospodarności i samodyscypliny. Kwestię starań o zwrot rodowego gniazda scedował na córkę, która potwierdza, że sprawa stanęła w miejscu. W czerwcu wojewoda wielkopolski, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z początku tego roku, odmówił wydania decyzji administracyjnej w sprawie pałacu w Kwilczu. Pozostała więc droga sądowa, a wówczas potrzebne będą nie tylko pieniądze na wpis, ale także zgromadzenie wszystkich dokumentów i argumentów uzasadniających bezprawie wywłaszczenia. Seweryna Kwilecka-Podemska zaznacza, że rodzina nie zrezygnuje ze starań o pałac. Co w nim później będzie? O tym jej zdaniem trudno dziś przesądzać. Najpierw musi wrócić do rodziny.

Tymczasem Grażyna Binkowska z ANR wymienia prace remontowe, które zostaną wykonane w Kwilczu. Gruntownie odnawiana będzie oficyna południowa, a także znajdująca się w katastrofalnym stanie stajnia koni wyjazdowych z pocz. XIX wieku, ze stropami kolebkowymi w piwnicy. Zakres prac obejmuje tylko to, z czym zwlekać nie można.

Losy dawnych posiadłości pokazują, że państwo polskie w nieskończoność zwleka z uwzględnieniem racji rodzin, które wiele pokoleń wstecz pałace te i dwory budowały. Rodzin, które po II wojnie wyrzucono z własnych domów.

[i]Piotr Górski z Gaju Małego, Kwilcza i Wełny[/i]

W porannym słońcu pałac w Gaju Małym nieopodal Szamotuł wydaje się jak z bajki. Kalekie rzeźby na elewacjach, zagajnik z pokrzyw, zardzewiała blacha na wieżyczce. Nawet tabliczki "przejście wzbronione" dodają tajemniczości. Pusto, głucho, koneserzy sztuki dawno opuścili swą siedzibę.

Najstarszy jest parterowy dworek z mansardowym dachem. Powstał w 1803 r. dla generała wojsk Rzeczypospolitej, posła na Sejm Wielki Filipa Raczyńskiego. Jego syn Atanazy hr. Raczyński (1788 – 1874), wybitny kolekcjoner i znawca malarstwa, stworzył budynek główny całego zespołu pałacowego w stylu eklektycznym. W 1861 r. obie części połączono wieżą, dwupiętrowym budynkiem nadbramnym. Mur zdobią rzeźby: Dionizosa, Persefony, Heraklesa i Apolla.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"