Rok temu podczas największego show w Polsce [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Madonna&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Madonna[/link] wzięła do rąk gitarę – czarnego Gibsona Les Paul. Grać nie umiała, ale pasowała jej do koronkowego body i cylindra. To był najśmieszniejszy moment. Dziś królową pop trzeba pochwalić za muzyczną intuicję. Zawsze wie, co jest sexy. W tym roku muzycy z gitarami rządzili również na polskich estradach.
[srodtytul]Angus króluje[/srodtytul]
Gdy z nowszym modelem Gibsona SG – w piekielnie wiśniowym kolorze, z różkami zakrzywionymi wokół gryfu – wyskoczył w maju na bemowską scenę Angus Young, oniemiało z zachwytu ponad 70 tysięcy fanów, w tym sześćdziesięcioletni rówieśnicy. Był to największy tegoroczny show.
Wielkie zainteresowanie [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?qtype=basicForm&q=AC%2FDC&subQuery=&searchCategory=all&x=0&y=0]AC/DC[/link] zaskoczyło wszystkich, a trudno je wytłumaczyć chęcią zobaczenia nadmuchanej cycatej lalki Rosie, maskotki zespołu, albo gigantycznej lokomotywy wjeżdżającej na scenę. Nie przyciągnął też fanów fetysz młodości. Wiedzieliśmy, że siły i nogi Angusa już nie te co kiedyś. Za to palce gitarzysty wciąż są w rewelacyjnej formie.
Wbrew fali plastikowej muzyki z komputera, lansowanej przez komercyjne stacje radiowe, chcieliśmy posłuchać żywego grania. A Angus jest najwspanialszym współczesnym wcieleniem dawnych murzyńskich bluesmanów, którzy czarowali muzyką płynącą prosto z serca. Nagradzany owacjami nie tylko w Polsce. Najnowszą płytę „Black Ice” kupiło 6,5 mln fanów, trwające zaś dwa lata tournee złożone ze 108 koncertów obejrzało ponad 5 milionów widzów. Otrzymało Pollstar Award, prestiżową nagrodę najważniejszego portalu zajmującego się koncertami. Popularność AC/DC zdyskontowali producenci filmu, gry i płyty „Iron Man 2”.