Mają swój stary styl. Mają też awangardową młodą modę‚ która rozwinęła się po upadku dyktatury Franco.
Hiszpanie noszą się z fasonem, nawet gdy do dżinsów z koszulą panie dodają tylko wisior‚ a panowie awangardowe buty. Lubią kolor. Potrafią się ubierać ze swobodą. Nawet jak duje zimowy wiatr‚ mało kto się opatula‚ wolą czuć chłód w nonszalancko rozpiętym płaszczu z niedbale przerzuconym szalikiem.
[srodtytul]Tradycja dziś[/srodtytul]
Hiszpanie elementy tradycyjnego ubioru pielęgnują do dziś na co dzień. Z niektórych, staromodnych, ale definiujących ich tożsamość nie zamierzają zrezygnować. Wachlarz, który kojarzy się z XVII-wieczną damą‚ w upalny dzień jest wszechobecny na ulicy. Szczególnie na południu kobiety nie przestają się wachlować. Prawdziwa Hiszpanka wie, jak to robić, by nie zmęczyć nadgarstka. Zna też różne gesty i sposoby wachlowania, które niosą z sobą tajne informacje‚ np. jestem wolna bądź zaręczona. Obyci z wachlarzami są także mężczyźni‚ którzy dawniej ich używali powszechnie.
Istniejący od 1858 roku w Madrycie sklep z wachlarzami wartymi uwagi znajduje się przy Casa de Diego na Puerta del Sol. Znajdziemy w nim modele gładkie i tanie, ale można tu też podziwiać cacka za kilkaset euro, zdobione hiszpańską koronką‚ masą perłową i złotem.