Tomasz Majka, prezes katowickiej spółki Nicolas Games, która zaprezentowała wczoraj swój najnowszy produkt „Afterfall: Insanity”, szacuje, że grę w ciągu dwóch lat kupi milion klientów z całego świata.
Premiera gry – połączenia strzelanki i horroru, której akcja toczy się w Europie zniszczonej wojną atomową – planowana jest na pierwszy kwartał 2011 r. Nicolas Games już zagwarantował sobie, że dystrybucją zajmą się największe firmy wydawnicze świata.
Majka przyznaje, że dzięki sukcesom, jakie odniósł „Wiedźmin” wyprodukowany przez CD Projekt (sprzedał się w 1,5 mln egzemplarzy) czy „Call of Juarez” firmy Techland (ponad 1,5 mln egzemplarzy), polskim producentom gier jest obecnie łatwiej przebić się z ofertą do światowych graczy.
– Polacy pokazali, że potrafią produkować doskonałe gry. Jesteśmy kreatywni i mamy świeże pomysły. Do tego koszty produkcji są znacząco niższe niż na Zachodzie – twierdzi Tomasz Majka.
Na przykład produkcja „Afterfall: Insanity” ma pochłonąć ok. 10 mln zł, a „Wiedźmin” kosztował 27 mln zł. Tymczasem najdroższa gra w historii „Grand Theft Auto 4” kosztowała przeszło 100 mln dolarów. Pracowało nad nią przez ponad trzy lata tysiąc osób.