Dochodzą nowe dzieła, a narrację plastyczną przygotowuje inny twórca. Niezmienne jest tylko jedno – fascynacja geniuszem z Drohobycza, któremu wybitni współcześni artyści składają hołd swymi pracami. Tym razem jest ich blisko trzydziestu.

W Lublinie przewodzi im Jerzy Kalina. Za sprawą jego wizji sale zamku zmieniły się w tajemnicze wnętrza o umownych ścianach z przejrzystych zasłon. A wzrok przyciągają pełne lęków i erotycznych obsesji reprodukcje rysunków autora „Sklepów cynamonowych”...

Również slynna Galeria NN dała się uwieść Schulzowi zapraszając wystawę zdjęć „Z Drohobycza” autorstwa Kuby Kamińskiego, młodego fotoreportera „Rzeczpospolitej”. Są plonem wyprawy z sierpnia tego roku. Niektóre z fotografii prezentujemy w naszym dodatku. Ponadto zamieszczamy w nim m.in. 7 wizerunków Schulza, które udało się pokazać na zamkowej ekspozycji, specjalną wypowiedź Alfreda Schreyera, zamieszkałego w Drohobyczu jednego z ostatnich uczniów Brunona Schulza oraz osobiste refleksje Jerzego Kaliny o sile twórczości autora „Xięgi Bałwochwalczej”. Zapraszamy na obie wystawy.

[i]Ewa Zielińska[/i]