W dodatku to przedstawienie ma doborową obsadę, m.in.: Janusz Gajos, Władysław Kowalski i Jerzy Radziwiłowicz.
Na pewno warto przypomnieć sobie „Szał" Alfreda Hitchcocka (wtorek, TVP 1, godz. 1.30), ostatni film mistrza. Jest wprawdzie nierówny, ale ma niesamowite momenty, jak choćby pierwsza scena, w której kamera przechodzi od planu miasta do bohatera.
Polecam też program „Janusz Morgenstern ogląda »Do widzenia, do jutra«" (czwartek, TVP 2, godz. 3.15), bo jego film to fantastyczne kino miłości.
Trzeba też zobaczyć poetycko-realistyczne „Westerplatte" Stanisława Różewicza (sobota, TVP Polonia, godz. 22.05). Obojętne jak naprawdę przebiegała walka o Westerplatte i ile zakulisowych historii usunęli autorzy filmu, to, co zostało jest wielkie. Powstała fantastyczna opowieść o godności. Można zarzucać jej jednostronność, ale Zygmunt Hübner i Arkadiusz Bazak stworzyli kreacje.
Warto znaleźć czas na „Pod wulkanem" Johna Hustona (piątek, TVP Kultura, godz. 14.00), choćby dlatego, że mało kto dziś sięga po twórczość Malcolma Lowry'ego, którego książka stała się kanwą tej produkcji. A stanowili kiedyś z Jamesem Joyce'em kultowy duet pisarski odkrywający nowe formy literackie.