Reklama
Rozwiń

Rock’n’rollowy pocisk

Dwa dni rock'n'rolla na najwyższych obrotach z Muńkiem Staszczykiem w roli głównej, znakomici goście i młode zespoły na rozgrzewkę. T.Love świętuje koncertami w Stodole wydanie boksu z całą swoją dyskografią.

Publikacja: 17.11.2011 10:03

Rock’n’rollowy pocisk

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Zespół przygotowuje się do nagrania nowej, długo wyczekiwanej płyty – ostatni premierowy album „I Hate Rock'n'Roll" wydał w 2006 roku. Krążek ukaże się w przyszłym roku, ale trzy nowe kawałki znaleźć można na wydanym właśnie zestawie 15 płyt CD i jednej DVD „T.Lovestory".

Box zawiera wszystkie albumy kapeli, zbiór teledysków oraz bonusową płytę, na której obok niepublikowanych wcześniej nagrań zamieszczono właśnie premierowe piosenki. Na pewno usłyszymy je w Stodole, ale oba koncerty trasy „Polskie mięso" to będą szalone, rockowe wieczory pełne pozytywnych emocji, na których usłyszymy masę starszych piosenek.

– Bo zdaję sobie sprawę z tego, że rock'n'roll bywa poważny, ale przede wszystkim jest świetną rozrywką i doskonałą zabawą – mówi Muniek Staszczyk w jednym z wywiadów.

Bo T.Love, choć nie uciekali od trudnych tematów jak choćby w „Kingu", „Jest super" czy „Polskim mięsie", znani są głównie z kapitalnych kawałków w stylu „Warszawy", „Stanów", „Pocisku miłości" czy „Chłopaki nie płaczą". Nie ma w tych tekstach ani odrobiny pretensjonalności czy mentorstwa. Podobnie w muzyce – członkowie

T.Love nigdy nie silili się na oryginalność, grali swoją wersję klasycznego, dziarskiego rocka, trochę w stylu Rolling Stonesów, trochę czerpiącego z reggae i punka. I nawet kiedy nagrywali słabsze, ocierające się o pastisz płyty, jak „Al. Capone" (1996) czy „Chłopaki nie płaczą" (1997), to robili to z gracją i radością obcowania z muzyką.

Historia grupy sięga początków lat 80. XX wieku – wtedy Muniek Staszczyk dał się namówić do śpiewania w zespole Opozycja, z którym pojechał w 1981 roku do Jarocina. Ale rok później śpiewał już w zupełnie nowej, założonej przez siebie punkowej formacji Teenage Love Alternative. Zespół po kilku latach zawiesił działalność. Muniek powrócił z zupełnie nowymi muzykami w 1991 roku jako T.Love. Wydali znakomicie przyjęty album „Pocisk miłości", a rok później „Kinga" – jeden z najważniejszych rockowych albumów lat 90. Ich kawałki śpiewała wtedy cała Polska, a T.Love zyskało status gwiazdy. Kolejne płyty sprzedawały się w nakładach przynoszących im miano złotych.

Koncerty w Stodole uświetnią znakomici goście (patrz ramka). Ale warto na nie przyjść także z jeszcze jednego powodu. To może być jedna z ostatnich okazji do zobaczenia Muńka i kolegów przed dłuższą przerwą.

– Teraz mamy dużo roboty z T.Love. Trasa, nagranie i wydanie nowej płyty oraz jej promocja. A potem? Zobaczymy. Nie wykluczam urlopu od zespołu, na wzór Myslovitz, jest też wielu muzyków, z którymi chciałbym coś zrobić. Wszystko jest możliwe – mówi lider zespołu.

T.Love i goście, Stodoła, ul. Batorego 10, bilety: 42 – 49 zł, informacje: tel. 22 825 60 31, piątek (18.11) – sobota (19.11), godz. 18.30.

Warto wiedzieć

Takiej grupie jak T.Love się nie odmawia. Nic więc dziwnego, że z zespołem na koncertach z radością występują naprawdę znani muzycy. Nie inaczej będzie i tym razem.

W piątek jako support zagrają dwie bardzo ciekawe kapele. Łódzka formacja L.Stadt to jeden z najciekawszych alternatywnych projektów rockowych ostatnich lat. Ich muzyka jest lekko psychodeliczna, przestrzenna, trudna do jednoznacznego opisania. Nagrali już dwa albumy, pracują nad trzecim, który ma miksować Mikael Count – producent znany ze współpracy m.in. z Radiohead. Natomiast Hatifnats to młody warszawski zespół indierockowy, który doskonale wypadał m.in. na Open'er Festival i Off Festival. Gościem specjalnym będzie sam Kazik Staszewski – lider Kultu.

W sobotę przed T.Love zagra Soulburners – zespół tworzony przez doświadczonych muzyków z Black River, Wrinkled Fred, El Dupa, Coalition. Ich koncerty łączą ogromną energię ze znakomitymi melodiami i prawdziwym profesjonalizmem. Do tej pory grupa nagrała jeden pełnowymiarowy album „Gonna Burn Your Soul" (2008) oraz EPkę „Ride Again". A później obok Muńka staną kolejne gwiazdy. Najpierw Robert Brylewski – lider Kryzysu, Armii i Izraela, a później Krzysztof „Grabaż" Grabowski – wokalista Strachów na Lachy i Pidżamy Porno.

mts

Zespół przygotowuje się do nagrania nowej, długo wyczekiwanej płyty – ostatni premierowy album „I Hate Rock'n'Roll" wydał w 2006 roku. Krążek ukaże się w przyszłym roku, ale trzy nowe kawałki znaleźć można na wydanym właśnie zestawie 15 płyt CD i jednej DVD „T.Lovestory".

Box zawiera wszystkie albumy kapeli, zbiór teledysków oraz bonusową płytę, na której obok niepublikowanych wcześniej nagrań zamieszczono właśnie premierowe piosenki. Na pewno usłyszymy je w Stodole, ale oba koncerty trasy „Polskie mięso" to będą szalone, rockowe wieczory pełne pozytywnych emocji, na których usłyszymy masę starszych piosenek.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem