Na początku 2011 roku amerykańskim sportem wstrząsnęła informacja o samobójstwie Dave'a Duersona, byłej gwiazdy futbolowej drużyny Chicago Bears. Emerytowany „Niedźwiedź" 17 lutego strzelił do samego siebie, w klatkę piersiową zamiast w głowę – prawdopodobnie po to, by umożliwić zbadanie mózgu nieboszczyka. Sekcja wykazała, że Duerson cierpiał na chorobę mózgu zdiagnozowaną ostatnio u ponad 20 innych byłych zawodowców. Co więcej, wiele wskazuje na to, że wiedział, co mu dolega, gdy w ostatnich miesiącach życia skarżył się członkom rodziny na swój pogarszający się stan psychiczny. Powracające bóle i zawroty głowy, pogarszający się wzrok i dziury w pamięci skłoniły go do umieszczenia w pożegnalnym liście prośby, by po śmierci jego mózg został przekazany władzom ligi NFL.
Duerson miał Przewlekłą Traumatyczną Encefalopatię (CTE), chorobę kojarzoną do tej pory z boksem i zapasami. Medycyna skojarzyła ją z zawodowym sportem dopiero w XXI wieku, nazywając w ten sposób jednostkę chorobową występującą u osób, u których często występuje wstrząśnienie mózgu. Badania wykazały, że wielokrotne poddawanie się uderzeniom i kontuzjom nawet mniej groźnym niż wstrząs mózgu może w przyszłości zaowocować CTE. Symptomy są zresztą na tyle nieokreślone, że jednoznaczną diagnozę stawia się dopiero po śmierci chorego. Objawy takie jak bóle głowy, utraty pamięci, napady agresji, depresja mogą wystąpić kilka tygodni po kontuzji, lecz także wiele lat później, po zaprzestaniu czynnego uprawiania sportu. Mózg nieboszczyka wykazuje na ogół rozpad tkanek mózgowych oraz nagromadzenie białka tau występującego niemal wyłącznie w komórkach nerwowych.
W grudniu 2009 roku Związek Zawodników National Football League rozpoczął współpracę z Uniwersytetem Medycznym w Bostonie. Co więcej, władze ligi NFL przekazały mu bez żadnych zobowiązań milion dolarów na badania w temacie CTE – choroby, której zagrożenia zawodowcy byli coraz bardziej świadomi niebezpieczeństwa, na które dzień w dzień się wystawiają. Kolejni gracze lig NFL, NHL, bokserzy, zapaśnicy, rugbyści składali deklaracje, by po śmierci ich mózgi trafiły pod skalpel. W 2010 roku zobowiązań pochodzących od aktywnych i emerytowanych sportowców było już ponad 250. Dołączył do nich także Mickey Ward, bokser, którego burzliwą karierę ukazał David O. Russel w oskarowym filmie „Fighter".
Śmierć Duersona wzbudziła gorącą dyskusję wśród obecnych i byłych sportowców. De Maurice Smith, dyrektor wykonawczy ze Związku Zawodników NFL: - Fakt, że chorował na CTE jednoznacznie pokazuje nam, jaką cenę płacą profesjonalni futboliści oraz ich rodziny. Moim zdaniem, każda decyzja lub działanie, które nie uznają tego stwierdzenia za prawdziwe będą nie tylko utrwalaniem kłamstwa, ale też zaprzepaszczaniem poświęcenia, na jakie zdobył się Dave.
A co na to kibic, ten przed telewizorem czy na trybunach? Cóż, może warto, by na widok hokejowej bójki zamienił euforyczny uśmiech na grymas bólu.