Gwiazdorskich rodzeństw jest w Hollywood wiele. Wystarczy wspomnieć Bena i Caseya Afflecków, Maggie i Jake'a Gyllenhaalów, Emilio Esteveza oraz Charlie'ego Sheena i wreszcie znane głównie z genialnego zmysłu biznesowego bliźniaczki Olsen. I choć pod względem liczebności drużyna Baldwinów nie pobije teamu Arquette – przed kamerą występuje cała piątka – to pod względem liczby ról Alec, Daniel, William i Stephen wygrywają w przedbiegach.
To, że wszyscy czterej bracia zapisali się w historii Hollywood, jest tym bardziej interesujące, że nie wywodzą się oni z klanu o wielopokoleniowych aktorskich tradycjach w rodzaju Fondów czy Douglasów. Bracia Baldwinowie pochodzą z typowej nowojorskiej rodziny z klasy średniej. Matka Carolyn zajmowała się domem, ojciec Alexander Rae uczył WOS-u i historii w liceum, będąc jednocześnie trenerem futbolu.
Oprócz czterech synów, państwo Baldwinowie mieli też dwie córki, Jane i Elizabeth, jednak żadna z nich nie zrobiła kariery w show-biznesie. Zresztą tak naprawdę tylko najstarszy z braci Alec i najmłodszy Stephen mogą pochwalić się wykształceniem kierunkowym. Po 3 latach na uniwersytecie w Waszyngtonie, Alec przeniósł się na studia do Nowego Jorku, by równocześnie pobierać nauki rzemiosła aktorskiego w słynnym instytucie Lee Strasberga. Efektem tego była rola w soap operze „The Doctors", przy jednoczesnym skreśleniu z listy studentów Uniwersytetu Nowojorskiego. Alec wrócił na wykłady dopiero w 1994 r., by zamknąć przygodę z edukacją uniwersytecką tytułem licencjata.
Co ciekawe, 16 lat później uczelnia doceniła swojego absolwenta, nadając mu tytuł honoris causa. Porzucenie studiów humanistycznych na rzecz aktorstwa okazało się decyzją, której Alec nie miał nawet kiedy żałować. Jego telenowelowa kariera dała mu doświadczenie i konieczną w branży rozpoznawalność, ale początkowo te atuty nie przełożyły się na ciekawe propozycje filmowe. Jednak rozpoczęta w tym okresie przygoda z Broadwayem dała świetne owoce w postaci nominacji w 1992 r. do najważniejszej amerykańskiej nagrody teatralnej Tony za rolę Stanleya Kowalskiego w „Tramwaju zwanym pożądaniem". Dwa lata wcześniej przyszedł też długo oczekiwany przełom w karierze filmowej. „Polowanie na Czerwony Październik", gdzie Alec zagrał u boku Seana Connery'ego, stał się jednym z najlepiej zarabiających obrazów 1990 r.
Choć od tego czasu najstarszy z Baldwinów zagrał w kilkudziesięciu filmach, w tym np. w nagradzanych „Duchach Mississippi", to najbardziej doceniony został za rolę szefa stacji telewizyjnej w „Rockefeller Plaza 30". Serial przyniósł mu aż trzy Złote Globy i dwie nagrody Emmy. Pasmo sukcesów w życiu zawodowym nie ochroniło go jednak od porażek w życiu osobistym. Najgłośniejszą z nich był rozwód z Kim Basinger, z którą Alec był związany od 1993 do 2002 r. Upokarzający właściwie był nie tyle sam rozwód, co batalia z prawnikami byłej żony o prawa do widywania się z jedyną córką. Udało mu się je wywalczyć po siedmiu latach procesów. Rady dla ojców przechodzących przez podobne piekło walki o prawo do dziecka zawarł w wydanej w 2008 r. książce „A Promise to Ourselves".