Zwierzęta mają bardzo duże wybiegi, a ogrodzenia pojawiają się tylko wtedy, gdy wymagają tego względy bezpieczeństwa, na przykład wokół miejc, gdzie przebywają wilki i niedźwiedź. Dzikie kozy i osły żyją razem w zgodzie, klasztorne konie tabunami pasą się na pastwiskach, a stado dzików wyleguje się nad stawami, w których ulokowały się gęsi. Wstęp do zoo ma być bezpłatny.
Mnisi mówią, że na pomysł takiej hodowli zwierząt wpadli po tym, jak zobaczyli ogrody zoologiczne w innych krajach. - Chcemy aby zwierzęta nie czuły się skrępowane klatkami, aby nie czuły w człowieku wroga - mówi Dźmitry Siomucha, jeden z zakonników.
Klasztor poszukuje instruktora jazdy konnej, który poprowadziłby zajęcia hippoterapii dla osób niepełnosprawnych.