105 lat temu, 9 listopada 1907 roku, król Wielkiej Brytanii Edward VII otrzymał w prezencie urodzinowym największy i najczystszy diament Cullinan. Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"
Za brylant 2-, 5-karatowy (karat to 200 miligramów) lub 5 złotych dwudziestodolarówek można było kupić standardowe mieszkanie. Teraz zmieniły się nie tylko standardy mieszkań, ale i klientki kupujące biżuterię. Wyedukowane przez wyjazdy zagraniczne, a także oferty krajowych jubilerów szukają coraz lepszych kamieni.
Jeden tylko Koh-i-Noor
Czy brylanty są najlepszymi przyjaciółmi dziewczyny, czy także dobrą lokatą? Jacek Zięta, rzeczoznawca diamentów, stwierdził, że jest to lokata długoterminowa i - podobnie jak na świecie - lepsza w dobrym jubilerskim wyrobie niż w samym kamieniu.
Oczywiście zawsze są wyjątki. Należy do nich np. brylant Koh-i-Noor zamknięty w angielskim skarbcu koronnym; bladoniebieskawo-zielony brylant Orłow, który zdobił szpadę koronacyjną carów; największy z nich Cullinan - znaleziony w Pretorii w 1905 r. (surowy diament ważył 3106 karatów, a uzyskano z niego 105 brylantów) . Są one niezwykle cenne przez swoją unikatowość. Współczesne kobiety noszą jednak kamienie skromniejsze, zazwyczaj 1-, 2-karatowe, albo ozdoby z rozetami diamentowymi.
Krystaliczny węgiel
Diament to nazwa mineralogiczna najczystszej, krystalicznej odmiany węgla. Występuje w kolorach od wysokiej, delikatnej bieli (tzw. River o najwyższej cenie) , przez różne jej odcienie (Top Wesselton, Wesselton) , po odcienie żółtawe. Zdarzają się diamenty kolorowe, np. zielone w Brazylii czy niebieskie i różowe w Indiach. Kiedyś właśnie Indie były zagłębiem diamentów, potem stała się nim Afryka Południowa, również Jakucja i Australia.