Autor „Kinderszenen" wypracował też bardzo oryginalny sposób obcowania z przeszłością: nie tyle ją rekonstruuje, co wywołuje umarłych z zakurzonych dokumentów, inkunabułów pochowanych w zakamarkach bibliotek i niedostępnych archiwów. Pożytki z takiej metody są obopólne: Rymkiewicz przydaje życia duchom, oferuje im strzęp istnienia, a następnie wyciąga na spytki, wypytuje o tajemnice, intymnie – nawet bardzo intymnie – z nimi rozmawia. I wykorzystuje do własnych celów.