To jeden z nielicznych fotografów, którym udaje się regularnie fotografować w Korei Północnej. Wiele z jego zdjęć powstało przy pomocy iPhone'a i trafiło na Instagrama. Jego profil w tym serwisie śledzi ponad 240 tysięcy osób. To więcej niż wynosi razem sprzedaż „Polityki" i „Newsweeka".
Rzecz jasna to nie Gutenfelder wymyślił, by profesjonalne fotografie wykonane smartfonem publikować w zupełnie nieprofesjonalnym serwisie. Po prostu w tym roku spośród wszystkich fotografów, którzy to robią, został wybrany najciekawszym.
Gdy przez Stany Zjednoczone przechodził huragan Sandy fotografowie słynnej agencji VII relacjonowali go niemal „na żywo" właśnie przy użyciu smartfonów, a efekty publikowali w swoich strumieniach na Instagramie. W serwisie można też znaleźć profile korespondentów relacjonujących konflikty w Syrii, Libii czy Kongu. Całkiem niedawno specjalnie na zlecenie New Yorkera w Gruzji fotografował w ten sposób, a efekty publikował na Instagramie, polski fotograf Rafał Milach.