Gaude Mater w Częstochowie

Muzyka sakralna bardzo różni się od tego, co dziś towarzyszy liturgii – pisze Jacek Marczyński.

Aktualizacja: 28.04.2014 19:04 Publikacja: 28.04.2014 19:00

Zespół ?Anchiskhati nazwę wziął od najstarszej bazyliki Tbilisi

Zespół ?Anchiskhati nazwę wziął od najstarszej bazyliki Tbilisi

Foto: materiały prasowe

Częstochowa już po raz 24. gości Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej „Gaude Mater", który rozpocznie się w środę. Z liczoną w stulecia tradycją kultu maryjnego jest miastem szczególnie predestynowanym do organizowania takiej imprezy. Siła festiwalu polega jednak na tym, że przełamuje on schematy obowiązujące współcześnie – nie tylko w naszym kraju – na styku muzyki i religii.

W polskich kościołach panuje obecnie moda na pieśni inspirowane popem i brzdąkanie na gitarach. Ma to na celu pozbawienie liturgii niepotrzebnej celebry, by uczestnictwo w niej stało się przeżyciem przystępnym dla każdego. W porównaniu z muzyczną oprawą, jaką otrzymywały msze w minionych stuleciach, to, co dziś słyszymy w kościołach, jest wszakże zbyt proste, by nie powiedzieć – trywialne.

Msza współczesna

Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by w kościołach – jak przed wiekami – rozbrzmiewały rozbudowane muzycznie msze czy ofertoria. Między jedną a drugą skrajnością istnieje jednak wiele możliwości, czego dowodem choćby „Missa Corpus Christi".

Jej prawykonanie odbędzie się podczas tegorocznej liturgicznej inauguracji festiwalu. Utwór skomponował młody (rocznik 1981) twórca Łukasz Farcinkiewicz. Ta msza na dwójkę solistów, chór i orkiestrę, łącząca tradycyjny układ swych części z nowoczesnymi technikami kompozytorskimi przeznaczona jest zarówno do użytku liturgicznego, jak i do wykonania koncertowego.

Dewaluacja współczesnej muzyki sakralnej to skutek uboczny związków między artystami a Kościołem, jakie zacieśniły się u schyłku PRL. Wtedy pisanie utworów religijnych było aktem odwagi. Z czasem do komponowania wzięli się też ci, którzy wyczuli, że w latach 90. na tę muzykę jest rynkowa koniunktura, co doprowadziło choćby do powstawania różnorodnych popowych oratoriów.

Muzyka prawdziwie sakralna powstaje nie dla zysku, ale głównie z duchowej potrzeby samego kompozytora. Dowody na to znajdziemy również w naszych skomercjalizowanych czasach w utworach Wojciecha Kilara czy Henryka Mikołaja Góreckiego. Najwybitniejszym obecnie twórcą w tej dziedzinie jest Paweł Łukaszewski, cieszący się chyba większym uznaniem za granicą (zwłaszcza w Wielkiej Brytanii) niż w Polsce, choć jego utwory są wykonywane w Częstochowie. Pisanie muzyki jest dla niego przede wszystkim osobistą próbą zbliżenia się do tajemnicy sacrum.

Takich twórców poszukuje Gaude Mater, który organizuje też Międzynarodowy Konkurs Kompozytorski „Musica sacra". Utwory nagrodzone podczas dziesiątej jego edycji poznamy w tym roku. Innym przykładem poszukiwań artystycznych będzie festiwalowy finał 10 maja z muzyką sakralną skomponowaną przez Leszka Możdżera, m.in. z jego niezwykłymi „Psalmami Dawidowymi".

Możdżer jest człowiekiem, którego nie można posądzić o artystyczny koniunkturalizm. Jego działania zawsze cechuje szczerość wypowiedzi. Do udziału w koncercie zaprosił grupę muzyków jazzowych oraz katowicki Zespół Śpiewaków Camerata Silesia.

Kantor i gospel

Muzyka najnowsza jest w Częstochowie konfrontowana z tą dawną. Podczas środowego koncertu inauguracyjnego niemiecki zespół Die Kölner Akademie z międzynarodową grupą solistów wykona „Pasję według św. Jana" Bacha. Tradycyjnie jeden koncert będzie poświęcony muzyce ze zbiorów jasnogórskich. Przy klasztorze Ojców Paulinów kapela działa od drugiej połowy XVI wieku, a liczba zachowanych utworów liczy prawie 2400 pozycji, mimo że wiele nut strawił w 1690 r. pożar.

W festiwalu Gaude Mater niezwykłe jest i to, że od lat jest on otwarty na różne tradycje i dialog kultur, ze szczególnym wskazaniem na największe religie monoteistyczne: chrześcijaństwo, judaizm i islam. W tym roku będzie można posłuchać m.in. znakomitego kantora Israela Randa, który od 1994 r. pełni funkcję głównego kantora synagogi Hampton w Nowym Jorku. W wieczorze muzyki sakralnej Gruzji wystąpi męski zespół Anchiskhati, a z Wielkiej Brytanii przyjedzie z kolei ACM Gospel Choir.

Dyrektor Festiwalu Małgorzata Zuzanna Nowak szczególnie zaś rekomenduje grupę SEDAA. Tworzy ją czterech śpiewaków i instrumentalistów z Mongolii i Iranu. Stosują techniki tzw. śpiewu gardłowego, charakterystycznego dla rejonów z pogranicza Rosji i Mongolii. Występy tego zespołu mają niepowtarzalny, mistyczny wręcz charakter.

– Mamy też inne powody do zadowolenia – uważa dyrektor Małgorzata Zuzanna Nowak. – Koncertów jest więcej niż w poprzednich latach, będą się odbywać nie tylko w Częstochowie, ale i w siedmiu innych miastach. Po raz pierwszy Festiwal zagości poza Polską. ?10 maja w opactwie Benedyktynów w Brauweiler pod Kolonią odbędzie się wieczór muzyki polskiej, na którym m.in. zostaną też zaprezentowane utwory nagrodzone w konkursie „Musica sacra".

Ogółem podczas 17 koncertów wystąpią artyści z dziewięciu krajów. Festiwalowi towarzyszy impreza Etno Gaude Mater, której celem jest przybliżanie tradycji kulturowych innych krajów. W tym roku wybrano Mongolię i Bułgarię.

Głównym organizatorem jest Stowarzyszenie Przyjaciół Gaude Mater. Cały program na: www.gaudemater.com.

Częstochowa już po raz 24. gości Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej „Gaude Mater", który rozpocznie się w środę. Z liczoną w stulecia tradycją kultu maryjnego jest miastem szczególnie predestynowanym do organizowania takiej imprezy. Siła festiwalu polega jednak na tym, że przełamuje on schematy obowiązujące współcześnie – nie tylko w naszym kraju – na styku muzyki i religii.

W polskich kościołach panuje obecnie moda na pieśni inspirowane popem i brzdąkanie na gitarach. Ma to na celu pozbawienie liturgii niepotrzebnej celebry, by uczestnictwo w niej stało się przeżyciem przystępnym dla każdego. W porównaniu z muzyczną oprawą, jaką otrzymywały msze w minionych stuleciach, to, co dziś słyszymy w kościołach, jest wszakże zbyt proste, by nie powiedzieć – trywialne.

Pozostało 84% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"