Żeglarstwo staje się masowe

Etykieta żeglarska nie jest obowiązkowa, ale to wizytówka sternika - pisze Krzysztof Kowalski.

Aktualizacja: 22.08.2014 11:14 Publikacja: 22.08.2014 11:09

Trzeba wysuszyć ubrania i bieliznę, ale nie pod żaglami

Trzeba wysuszyć ubrania i bieliznę, ale nie pod żaglami

Foto: 123RF

Pewnemu sternikowi obserwującemu, co wyprawia jacht za bakburtą, wyrwało się: ?– Jezus! Maria! „Jest Jezus! Maria!" – jak jeden mąż powtórzyła załoga, ponieważ etykieta żeglarska wymaga, aby powtarzać komendy sternika, upewniając go, że zostały zrozumiane i będą wykonane.

Żeglarstwo staje się masowe, żeby prowadzić małe jachty, nie trzeba patentów, toteż coraz częściej sternicy będą wykrzykiwać „Jezus! Maria!". Wielu z tych okrzyków mogłoby nie być, gdyby entuzjastycznie nastawieni „nawigatorzy" przestrzegali etykiety pokładowej. Nie jest to obowiązkiem, ale świadczy o tzw. dobrej praktyce żeglarskiej.

A ta podpowiada, że warto wiedzieć, która to bakburta, a która sterburta, ponieważ może się zdarzyć, że na jacht przyjdą goście, a wtedy trzeba ich powitać na honorowej sterburcie, czyli prawej. Gdy jacht płynie, honorowa jest nawietrzna i wtedy na niej sadza się gościa.

W ogóle z gościem trzeba się obchodzić jak z jajem. Na kei przed trapem albo przed dziobem wypada umieścić wycieraczkę, aby odwiedzający mógł wyczyścić obuwie. ?I powinien to zrobić starannie, a nawet nie będzie źle widziane, jeśli zdejmie buty. Przedtem powinien zapukać i głośno powiedzieć: – Wchodzę – bo może akurat w tym momencie w kabinie ktoś nalewa wrzątek albo... Jeśli gość przybył zza granicy i będzie pływał, zrobi mu się miło, gdy ujrzy pod prawym salingiem małą flagę swego kraju.

Poznać pana po cholewach, a żeglarza po klarze. Żeglarz z prawdziwego zdarzenia co rano sprząta jacht, myje pokład, klaruje liny. Jeśli jest tradycjonalistą, o 8 rano rozwija banderę, której nie zapomni zwinąć o zmierzchu (na obcych wodach powiewa cały czas). Dawniej bandera służyła do salutowania innych jachtów, teraz pozostał z tego sympatyczny gest unoszenia dłoni przez prowadzącego jacht. Żeglarzom z oldtimerów, ściskającym drewniane rumple, na widok tłumu na pokładzie radośnie wymachującego rękami łza się w oku kręci.

Natomiast na widok jachtu pod żaglami, powiewającego ręcznikami, kąpielówkami, biustonoszami porozwieszanymi na sztormrelingach ?– przewraca się w nim wątroba. Bieliznę suszy się na biwaku albo w porcie. Co nie oznacza, że w porcie wypada chodzić w bieliźnie, wprost przeciwnie – w spodniach, szortach, w koszulce – golizną świeci się na wodzie.

Nieprzestrzeganie etykiety formalnie nie może być karane, ale nierespektowanie jednego z jej punktów może być powodem do zatargów, a nawet odwetu. Jeśli jacht wpływa do portu, cumę zakłada się pod, a nie nad cumą jachtu już stojącego przy kei. Kto postąpi inaczej, niech nie będzie zdziwiony, słysząc o sobie opinię, której nie podziela.

Pewnemu sternikowi obserwującemu, co wyprawia jacht za bakburtą, wyrwało się: ?– Jezus! Maria! „Jest Jezus! Maria!" – jak jeden mąż powtórzyła załoga, ponieważ etykieta żeglarska wymaga, aby powtarzać komendy sternika, upewniając go, że zostały zrozumiane i będą wykonane.

Żeglarstwo staje się masowe, żeby prowadzić małe jachty, nie trzeba patentów, toteż coraz częściej sternicy będą wykrzykiwać „Jezus! Maria!". Wielu z tych okrzyków mogłoby nie być, gdyby entuzjastycznie nastawieni „nawigatorzy" przestrzegali etykiety pokładowej. Nie jest to obowiązkiem, ale świadczy o tzw. dobrej praktyce żeglarskiej.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla