Po znakomitym koncercie tria Marcina Wasilewskiego, który mimo chłodu dostarczył gorących wrażeń, w ostatnią sobotę sierpnia przed Muzeum Plakatu zagra trio gitarzysty Marka Napiórkowskiego. Zapowiada się lepsza, letnia aura.
Marek Napiórkowski zyskał sławę akompaniując Annie Marii Jopek, a także jako członek grupy Full Drive saksofonisty Henryka Miśkiewicza. Nagrał cztery znakomite autorskie albumy: „NAP" (2005), „Wolno" (2009), „KonKubiNap" (2011) i „UP!" (2013). Wziął udział w ok. 150 sesjach nagraniowych innych artystów, polskich i zagranicznych. Do najsłynniejszych należy ta z Patem Methenym, kiedy ten słynny amerykański gitarzysta nagrywał z Anną Marią Jopek album „Upojenie".
Jest gitarzystą wszechstronnym, potrafi znaleźć idealne miejsce dla swych nut zarówno w popowej piosence, jak i w zmysłowym bluesie. Jego jazzowe improwizacje podgrzewają atmosferę każdego koncertu.
Gra na gitarach akustycznych i elektrycznych. Te akustyczne wyszły spod ręki słynnej kanadyjskiej lutniczki Lindy Manzer, tej samej, która wykonuje instrumenty dla Pata Metheny'ego. Bowiem Marek Napiórkowski przywiązuje szczególną uwagę do brzmienia i także dzięki temu każdy jego występ jest niepowtarzalny. Pod tym względem wyjątkowa jest jego najnowsza płyta „UP!" z udziałem klasycznego nonetu i solistów.
- „UP!" jest płytą koncepcyjną, zamkniętą, dźwiękową opowieścią - mówi Marek Napiórkowski. Chciałem, żeby udział muzyków klasycznych zaowocował nowym, niespotykanym wcześniej brzmieniem. Nie miałem awangardowych ambicji, ale zależało mi, by, zachowując przejrzystość i komunikatywność, uniknąć skojarzeń z nieco wyeksploatowaną w jazzie formułą „solista plus orkiestra". Każda z poprzednich płyt była powodem do dumy i źródłem ekscytacji, ale ta jest dla mnie czymś szczególnym. Sumą doświadczeń, wejściem na wyższy poziom i pierwszym krokiem, by iść... jeszcze wyżej.