Dzieciaki mówią o nim „Bożo w porzo”. Bo? – Bo jest w porządku. Pomaga nam i w ogóle. Fajnie tu jest – mówi zajęty budowaniem robota 11-letni Filip. – Zrobiłem skorpiona, niech pan zobaczy – cieszy się inny 11-latek, pokazując nauczycielowi, jak jego robot dzięki czujnikowi zamontowanemu na ogonie omija przeszkody.
[srodtytul] Manipulatory i logiczne myślenie [/srodtytul]
„Bożo w porzo" to Bożydar Milewski, absolwent automatyki i robotyki Politechniki Poznańskiej. Trzy lata temu wpadł na pomysł, by zorganizować zajęcia dla dzieci pod hasłem „Twój robot”. – Pomyślałem, że skoro we mnie drzemie mały chłopiec, konstruktor i eksperymentator, to pewnie chłopcy chętnie będą przychodzić na zajęcia, na których można samemu składać i programować maszyny – wyjaśnia Milewski. Pomysłem podzielił się z kolegami z roku. Do zespołu dołączyli Radosław Łopatka i Tomasz Odrobny, dziś instruktorzy w firmie Milewskiego Invention-Group (w największych miastach Polski organizuje kursy i warsztaty dla dzieci).
Koledzy mieli służyć wiedzą i doświadczeniem w konstruowaniu robotów. Opracowali wspólnie autorski program i przygotowali konstrukcje. – Nie od dziś wiadomo, że budowanie konstrukcji rozwija zdolności wizualno-przestrzenne. Z kolei przy programowaniu robotów kształtuje się inna umiejętność, niezbędna nie tylko w nauce, ale i w pracy inżyniera, czyli logiczne myślenie – mówi Milewski. Na organizowanych przez niego warsztatach dzieci poznają tajniki działania przekładni, wysięgników, chwytaków, manipulatorów, maszyn jeżdżących i kroczących.
– Pokazujemy im i tłumaczymy działanie nowoczesnych czujników, dzięki którym robot widzi, czuje i słyszy – wyjaśnia. Poziom zadań na kursach jest dostosowany do wieku uczestników. – Młodsi kursanci programują w języku obrazkowym, a starsi w NQC, czyli okrojonej wersji C++. Oba języki są świetnym wstępem do dorosłego programowania – przekonuje Milewski.