Nowojorskie lofty – mieszkania w postindustrialnych budynkach, upodobali sobie szczególnie artyści. W Londynie z finansowym centrum City sąsiaduje luksusowa dzielnica mieszkaniowa w dawnych dokach portowych. Niemcy przeznaczają tereny poprzemysłowe na parki kulturowe – tak jest np. w przypadku kopalni Zollverein w Essen w Zagłębiu Ruhry.
Na początku XXI wieku na prestiżowej Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO pojawiło się wiele kolejnych obiektów postindustrialnych – zwłaszcza brytyjskich. Zyskują nowe życie i stają się atrakcją turystyczną.
W Polsce przekonanie, że są to obiekty niezwykle wartościowe i w wielu przypadkach unikatowe, wciąż przebija się z oporami. Paradoks tym większy, że jednym z pierwszych w ogóle i pierwszym zabytkiem techniki na Liście UNESCO jest kopalnia soli w Wieliczce (wpisana w 1978).
Tymczasem naprawdę mamy się czym pochwalić. W oryginalnym stanie przetrwało wiele zabytków z XIX w., bardzo cenne są obiekty z okresu międzywojennego, kiedy industrializacja nabrała gwałtownego przyśpieszenia. Sojusznikiem dziedzictwa przemysłowego okazała się też powojenna bieda – wiele wysłużonych, ale sprawnych maszyn działa do dziś. W eksploatacji były przez sto lat albo i więcej.
Atrakcją na międzynarodową skalę są np. nasze zabytki hydrotechniczne – np. Kanał Augustowski (1825-39), zgłoszony przez Polskę i Białoruś jako kandydat do umieszczenia na Liście UNESCO, a także Kanał Elbląski (poł. XIX w.), który niebawem ma szansę stać się Pomnikiem Historii. Unikatami są zabytki górnicze: od najstarszych, jak kopalnie krzemienia z okresu neolitu w Krzemionkach Opatowskich, po XIX-wieczne: Szyb Guido czy Kopalnia Luiza w Zabrzu.