[wyimek][b]Masz uwagi?[link=http://blog.rp.pl/zwierzeta/2010/03/07/wstydliwa-moda-na-futra/" "target=_blank]Skomentuj na blogu[/link][/b] lub napisz list na [mail=zwierzetailudzie@rp.pl]zwierzetailudzie@rp.pl[/mail][/wyimek]
Efektowny początek catwalku, myślę. Okazuje się jednak, że to żaden wyrafinowany spektakl, tylko autentyczna akcja protestacyjna. Dwie redaktorki naczelne z pism kobiecych zdejmują natychmiast z siebie swoje futrzane kamizelki, a trzecia dzielnie ją na sobie zachowuje. Znany designer haute couture Lars Wallin opuszcza pospiesznie salę. Widocznie poczuł się zaatakowany. W jego ostatnich kolekcjach bowiem dominują kożuszki, skórzane kurtki i żakiety.
„Futro nie jest modą, jest morderstwem”, „Wszyscy, którzy noszą futra, powinni się wstydzić” – skandują szwedzcy i brytyjscy aktywiści z organizacji Sojusz Obrony Zwierząt. Przykuli się do kolumny i siedzenia łańcuchami i kluczami do rowerów. Wyliczają fakty: rocznie 40 milionów zwierząt zabija się dla ich futra. Króliki, norki, lisy, szynszyle, psy i koty to zwierzęta, które się hoduje, by je potem zabić i obdzierać ze skóry dla ludzkiej próżności. „Bojkotujcie przemysł futrzarski. Ludzie z sektora mody ponoszą dużą odpowiedzialność za tortury zwierząt. Wstyd dla tygodnia mody” – krzyczą.
Irytacja szacownej publiczności narasta. – To sabotaż. Nikt nie czuje już do nich sympatii – mówi do nie Monika Truwert, były pracownik domu towarowego Nordiska Kompaniet. Jesienią aktywiści zorganizowali falę akcji na sklepy z futrami w Sztokholmie. Wybyli w nich szyby i zdemolowali je – opowiada. Powylewali na schody sklepów mydło w płynie, by uniemożliwić do nich dojście. Prawie wszyscy właściciele butików zmuszeni byli zamknąć swój biznes. Aktywiści grozili też rodzinom właścicieli sklepów – zaznacza. – Przecież norki nie potrafią żyć na wolności. Wypuszczone z hodowlanej farmy giną na drogach lub toną bezradne w rowach – argumentuje.
Dwie młode dziewczyny z organizacji obrony praw zwierząt przytwierdziły się do gabloty, jednego ze stoisk Centrum Mody, ustawiając się akurat nieopodal plakatów Szwedzkiej Rady Mody. Widnieje na nich informacja, że dla osób znających tajniki mody kluczowe słowa to ekologia, etyka, recykling, slow fashion (moda, którą się da nosić dłużej niż jeden sezon), dyskretny luksus i świadomy shopping. Jak na ironię losu, na catwalku, który się w końcu odbywa po wyprowadzeniu przez policję grupy aktywistów z Centrum Mody, widzimy futerka. Czy to w postaci kurtek i wdzianek (u francuskiej marki DeeDay), kamizelek, płaszczy i kołnierzy (jak u duńskiej Stylebutler), czy futrzanych aplikacji oraz damskich czapek jak w wypadku szwedzkiej marki Dressbakery i HPI of Sweden.