Jeżeli zachodzi potrzeba ochłodzenia lub ogrzania wina, trzeba to zrobić powoli, nie gwałtownie. Nie należy wkładać zimnego czerwonego do rozgrzanego piekarnika ani ciepłego białego do zamrażarki – wystarczy kubełek z lodem albo ściereczka zanurzona w zimnej wodzie. Wina młode podaje się chłodniejsze, „starcy” potrzebują ciepła, aby czuć się dobrze i móc zabłysnąć, zwłaszcza bukietem. Lepiej podać wino w temperaturze za niskiej niż za wysokiej, ponieważ ma szansę ogrzać się w trakcie biesiady. Wino wyda się tym chłodniejsze, im cieplej będzie w pomieszczeniu; i odwrotnie.
[wyimek]Nie ma kultury gastronomicznej bez wina (Julia Child)[/wyimek]
Hugh Johnson, autor „Światowego przewodnika konesera win”, ostrzega, że tak zwana temperatura pokojowa wynosi zazwyczaj 22 – 25 st. C i absolutnie nie nadaje się do wina. Biesiady, uczty, posiłki, degustacje nie powinny się odbywać w pomieszczeniach o temperaturze wyższej niż 18 st. C. Zarazem jest to górna temperatura, w jakiej można w ogóle podawać wina, i to tylko dojrzałe czerwone:
>18 st. C – tak zwana temperatura pokojowa, odpowiednia dla dojrzałych czerwonych;
>16 – 15 st. C – młode czerwone;