[wyimek]Kto nie lubi ani wina, ani kobiet, ani muzyki, na zawsze pozostanie durniem[/wyimek]
W gronie amatorów wina, przy stole czy podczas degustacji, też funkcjonują specyficzne określenia. Najbogatsze słownictwo związane z winem wykształcił język francuski, w którym mówi się o winie jak o kobiecie. Na przykład Francuz potrafi powiedzieć o winie, że ma mocne uda albo pełny biust, piękną suknię, ciekawie skomponowany [link=http://klubwinarzeczpospolitej.pl/index.php/site/article/page/Jak-powstaje-wino,5,75,90]bukiet[/link], że jest zalotne, uwodzicielskie, pełne temperamentu, albo przeciwnie, niemrawe i zwiotczałe. Francuzi powiadają, że wino bywa nieme – co jest wielką wadą. Ale degustacja nie powinna być niema, jej uczestnicy powinni wymieniać uwagi w swoim specyficznym żargonie. Najczęściej używają następujących określeń:
>banalne – bez odrobiny oryginalności;
>bukiet – to coś więcej niż zapach, jest w nim cały szereg różnych elementów, tak jak w bukiecie jest wiele pojedynczych kwiatów. Niektórzy powiadają też „zapaszek”, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Bukiet pochodzi z samych winogron, w ich skórce znajdują się substancje aromatyczne. Znaczna część aromatów zanika podczas fermentacji. Wina wytrawne mają z zasady bukiet słabszy niż słodkie. Istnieje tendencja do łagodnienia bukietu z wiekiem, aż do całkowitego zaniku;
>cegła – określenie koloru, odcienia wina, przypomina on właśnie cegłę lub dachówkę, taką cechą odznaczają się często stare wina;