Reklama

Nostalgiczne otwarcie Jazz Jamboree

Koncert Ala Jarreau rozpoczął jubileuszową 50. edycję festiwalu. Amerykański wokalista nie był jednak w najwyższej formie

Publikacja: 30.10.2008 01:28

Al Jarreau wspomagany wokalnie przez Debbie Davis

Al Jarreau wspomagany wokalnie przez Debbie Davis

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Na otwarcie wykonał wiązankę swoich hitów, ale widać było, że po scenie porusza się z trudem. Wokalnie wspomaga go długonoga Debbie Davis, nazbyt odciągająca uwagę od gwiazdy wieczoru. Usłyszeliśmy przeboje i tematy, w których Al Jarreau zawsze zaskakiwał wokalizami, naśladując różne instrumenty.

Był słynny temat „Tak Five”, który zaśpiewany pierwszy raz na płycie „Look To The Rainbow” przyniósł mu pierwszą w karierze nagrodę Grammy. Nie rozwinął go co prawda do ekstatycznego finału jak kiedyś, ale zaśpiewał scatem wyczekiwane chyba przez wszystkich solo. Pozwolił też perkusiście i basiście na krótkie solówki, wykorzystując ten czas na odpoczynek.

Do czasów świetności nawiązał przebojem „We’re In This Love Together”, wyciągając wysoko unisono z saksofonistą Joe Turano, szefem muzycznym zespołu. – To miło występować z kimś, kto mieszkał na twojej ulicy i chodził z tobą do tego samego kościoła – powiedział o nim.

Lepiej wypadła środkowa część koncertu bez Debbie Davis, a kulminacyjnym momentem był standard „Midnight Sun” z najbardziej jazzowej płyty „Accentuate The Positive”.

W finale wysłuchaliśmy ujmującej bossa novy „Mas Que Nada” Jorge Bena. Jak artysta powiedział w jednym z wywiadów, nadal marzy mu się „brazylijska” płyta. Będziemy na nią czekać. Już z bukietem kwiatów w dłoni, na bis, zaśpiewał jedną z najpiękniejszych ballad Joe Zawinula „A Remark You Made”.

Reklama
Reklama

Ale festiwal rozpoczął się chwilę wcześniej i to zaskakująco, od odtworzonej z taśmy historycznej zapowiedzi Leopolda Tyrmanda i Romana Waschko koncertu festiwalu „Jazz 1959”. Tradycyjny temat „Swanee River”, będący festiwalowym hymnem, zagrał zaś Jan „Ptaszyn” Wróblewski, rozbudowując temat o zadziorną improwizację.

Festiwal potrwa do 7 grudnia, 15 listopada wystąpi Michel Legrand.

Na otwarcie wykonał wiązankę swoich hitów, ale widać było, że po scenie porusza się z trudem. Wokalnie wspomaga go długonoga Debbie Davis, nazbyt odciągająca uwagę od gwiazdy wieczoru. Usłyszeliśmy przeboje i tematy, w których Al Jarreau zawsze zaskakiwał wokalizami, naśladując różne instrumenty.

Był słynny temat „Tak Five”, który zaśpiewany pierwszy raz na płycie „Look To The Rainbow” przyniósł mu pierwszą w karierze nagrodę Grammy. Nie rozwinął go co prawda do ekstatycznego finału jak kiedyś, ale zaśpiewał scatem wyczekiwane chyba przez wszystkich solo. Pozwolił też perkusiście i basiście na krótkie solówki, wykorzystując ten czas na odpoczynek.

Reklama
Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama