Reklama

Muzea pełne łupów wojennych

Duńska Partia Ludowa domaga się od Szwecji zwrotu sukni ślubnej królowej Małgorzaty i gobelinów.

Publikacja: 12.11.2008 11:54

Polski Rulon (fragment): Chorągiew Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Zamek Królewski w Warszawie (od r

Polski Rulon (fragment): Chorągiew Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Zamek Królewski w Warszawie (od roku 1974). Odał go premier Szwecji Olof Palme

Foto: www.zwoje-scrolls.com

Skrajnie prawicowe ugrupowanie nie pierwszy raz wysuwa żądanie zwrotu łupów wojennych. Chciałoby też ustalić, co dokładnie Szwedzi zrabowali w Danii w czasach potęgi ich kraju w latach 1611 – 1718. – Musimy wiedzieć, co faktycznie posiadają – oświadczył rzecznik partii ds. międzynarodowych Sören Espersen.

Szwedzi dotychczas okazywali w rozmowach z Duńczykami kompletny brak zainteresowania kwestią zdobyczy wojennych. Duńska Partia Ludowa tłumaczy to obawą przed opróżnieniem szwedzkich muzeów ze skarbów kultury, większość eksponatów trafiła tam bowiem właśnie dzięki rabunkom.

Rząd ostrzega jednak, że żądanie to mogłoby mieć nieprzewidywalne skutki, jako że Dania przez stulecia również plądrowała inne kraje. Z tym, że powszechny zwrot zagrabionych dzieł sztuki, rynsztunku, cennych dywanów itp. doprowadziłby do chaosu w europejskich muzeach, zgadzają się także szwedzkie władze i eksperci.

Mimo to od czasu do czasu różne państwa proszą Szwecję o zwrot łupów wojennych. Trzy lata temu o oddanie Łotwie sztandarów pułkowych, broni, dzieł sztuki i innych skarbów zrabowanych z Kurlandii wystąpił burmistrz Ventspils. Szwedzi, którzy nie podpisali konwencji ONZ o zwrocie nielegalnie zdobytych skarbów kultury krajom pochodzenia, zwykle okazują niechęć wobec podobnych inicjatyw.

Są jednak wyjątki. Należy do nich oddanie Polsce w 1974 roku przez ówczesnego premiera Szwecji Olofa Palmego – w geście dobrej woli – tzw. zwoju polskiego. Zwój, zwany w Polsce sztokholmskim, to gigantyczna akwarela pokazująca wjazd Zygmunta III i arcyksiężnej Habsburżanki z orszakiem do Krakowa. Kilka lat temu Szwecja zwróciła z kolei rytualny totem zabrany kanadyjskim Indianom.

Reklama
Reklama

Barbro Bursell, nadintendent Zbrojowni Królewskiej w Sztokholmie, wyjaśnia w katalogu do ekspozycji poświęconej łupom wojennym, dlaczego Szwedzi tak brutalnie plądrowali podbijane kraje. W porównaniu z innymi państwami na początku XVII wieku Szwecja była – jak podkreśla – słabo rozwinięta, izolowana i uboga w dobra kultury. Jest też inny powód. „Zagrabiając wrogowi portrety rodzinne i symbole heraldyczne, Szwedzi pozbawiali go historii” – uważa Bursell.

Tę taktykę stosowali wobec Polski, bo Zygmunt III Waza i jego synowie rościli sobie prawo do szwedzkiego tronu, i wobec Danii, której dynastia mogła się poszczycić długą tradycją.

Skrajnie prawicowe ugrupowanie nie pierwszy raz wysuwa żądanie zwrotu łupów wojennych. Chciałoby też ustalić, co dokładnie Szwedzi zrabowali w Danii w czasach potęgi ich kraju w latach 1611 – 1718. – Musimy wiedzieć, co faktycznie posiadają – oświadczył rzecznik partii ds. międzynarodowych Sören Espersen.

Szwedzi dotychczas okazywali w rozmowach z Duńczykami kompletny brak zainteresowania kwestią zdobyczy wojennych. Duńska Partia Ludowa tłumaczy to obawą przed opróżnieniem szwedzkich muzeów ze skarbów kultury, większość eksponatów trafiła tam bowiem właśnie dzięki rabunkom.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama