Wprowadza maluchy w świat kompozytora słowami: „Drogie Dziewczynki i Chłopczyki, niewiele trzeba się natrudzić, by znaleźć wokół nas pomniki przedstawiające słynnych ludzi”. I wyjaśnia: „Tam, pod takim krzywym drzewem i nad sadzawką dosyć płytką, siedzi pan z głową przekrzywioną, jakby mu coś pachniało brzydko..”. W tym momencie mały czytelnik (lub słuchacz, książka jest dla dzieci od lat 3) dowie się, że to Chopin, który jako mały Frycek nie cierpiał szpinaku, walczył z mrówkami, leczył zęby fortepianowi, i przydarzały mu się, jak każdemu chłopcu w jego wieku, różne mniej lub bardziej dramatyczne historie. Jego świat różnił się jednak od tego, w jakim dziś rosną polskie dzieci. Warto więc zajrzeć do książeczki nie tylko po to, by maluch dowiedział się jak to się stało, że Fryderyczek zaczął pisać muzykę, ale również dlatego że wyjaśnia np. co to jest modny wówczas Mazurek, Polonez, Rondo czy Waltz. Polecamy.
Michał Rusinek. 37 lat. Jest literaturoznawcą, tłumaczem, sekretarzem noblistki Wisławy Szymborskiej, autorem m.in. „Retoryki podręcznej. Czyli jak wnikliwie słuchać i przekonująco mówić”, „Prowincjonalnych zagadek kryminalnych”, „Limeryków”, a także zabawnej, rekomendowanej przed rokiem przez „Rz” książeczki dla dzieci - „Jak przeklinać” (o tym, jak można wymyślać nowe, zabawne słowa w miejsce wyświechtanych wulgaryzmów). Pracuje w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest tatą Natalki, która ma prawie 10 lat, i Kuby (lat 5).
Jego „Małego Chopina” przetłumaczonego już na 10 języków. W polskim wydaniu świetnie korespondujące z tekstem ilustracje wykonała Joanna Rusinek.
[ramka][b]„Mały Chopin”[/b]
Michał Rusinek, Joanna Rusinek