Z wyprawy po oceanie wrócą odmienieni

Zimowy semestr trzydziestu gimnazjalistów, zamiast w szkole, spędzi, żeglując z Krzysztofem Baranowskim

Publikacja: 09.06.2010 01:48

Krzysztof Baranowski z jednym z uczestników finału

Krzysztof Baranowski z jednym z uczestników finału

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski Bartłomiej Żurawski

Madera, Lizbona, Wyspy Zielonego Przylądka, w końcu Karaiby. 30 gimnazjalistów z całej Polski weźmie udział w czteromiesięcznej wyprawie żaglowcem „Fryderyk Chopin”. Chętnych do nauki na pokładzie nie brakowało.

– Wpłynęło ponad 700 zgłoszeń – mówi kapitan Krzysztof Baranowski, prezes Fundacji Szkoła pod Żaglami.

Idea szkoły jest od lat niezmienna. Podstawowy obowiązek każdego uczestnika to kilkumiesięczny wolontariat. Ale też liczy się idealna kondycja fizyczna. A ta sprawdzana była w sobotę na obiektach sportowych Szkoły Orląt w Dęblinie.

140 uczniów, którzy dotarli do finału, rywalizowało ze sobą na basenie na dystansie 50 metrów oraz na bieżni (bieg na 400 m). Kiedy organizatorzy wyczytywali nazwiska zwycięzców, w sali kinowej Szkoły Orląt co chwilę rozlegały się okrzyki radości. Tak cieszyli się rodzice.

[srodtytul]Strażak ochotnik[/srodtytul]

Wzruszenia nie ukrył tata Magdaleny Kurowskiej ze Szczecina, która okazała się świetną pływaczką i biegaczką. – To będzie przygoda mojego życia – mówi Magda. Udział w rejsie zawdzięcza ojcu chrzestnemu. – Był uczestnikiem pierwszego takiego rejsu na początku lat 80. Namówił mnie na wystartowanie w tegorocznej edycji. Jak dobrze, że się zgodziłam!

Wcześniej przez kilka miesięcy w świetlicy Caritas pomagała w odrabianiu lekcji młodszym uczniom. Już teraz zapowiada, że po powrocie z rejsu o potrzebujących nie zapomni.

Tak jak Iwo Wojcieszak z Długiej Gośliny w Wielkopolsce, który mimo młodego wieku od kilku lat działa społecznie. Jest strażakiem ochotnikiem. Od stycznia brał udział w zbiórkach charytatywnych, był wolontariuszem akcji „Szlachetna paczka” i zaangażował się w pomoc kobiecie samotnie wychowującej niepełnosprawnego syna. – Jestem szczęśliwy, że mogłem coś dobrego dla nich zrobić – mówi. Zdaje sobie sprawę, że upragniona nagroda tak naprawdę oznacza dużo pracy. – Coś mi podpowiada, że ten rejs będzie szkołą życia.

Dariusz Wojcieszak, tata Iwa, także wiąże nadzieje z wyprawą syna. – Słyszałem, że w ten rejs wypływają chłopcy, a wracają mężczyźni. Oby tak właśnie było.

Jak będzie wyglądało życie na statku? – Rzeczywistość na pokładzie pewnie rozczaruje tych, którzy myśleli, że popłyną na wakacje swojego życia. To będzie nie tylko ciężka praca fizyczna, ale i ciężka nauka – podkreśla kapitan Baranowski.

Zajęcia na statku będą się odbywały codziennie, po pięć godzin. – To będzie dla nich prawdziwa harówka. Przez pierwsze tygodnie będą niewyspani, zmęczeni, więc mogą mieć trudności z mobilizacją do nauki – przyznaje Jolanta Modelska, nauczycielka języka polskiego i historii, dyrektor Szkoły pod Żaglami. Jest jednak przekonana, że nauka na żaglowcu nie pójdzie na marne. – Z rejsu wraca inna młodzież: dojrzalsza, bardziej odpowiedzialna i zdyscyplinowana.

Gimnazjaliści będą wykonywali także zadania pokładowe, m.in. pełnili czterogodzinne wachty i pomagali przygotowywać posiłki dla załogi.

– Nauczą się mnóstwa rzeczy, których się nie spodziewają. Choćby odporności psychicznej i punktualności co do minuty. Nawet w środku nocy, kiedy będzie trzeba stanąć na wachcie – mówi kapitan Baranowski.

A jeśli ktoś się spóźni, koledzy wyznaczą mu dotkliwą karę, np. w postaci wydłużonej wachty. Na statku każda minuta dodatkowego snu jest bezcenna, więc kara jest bolesna.

[srodtytul]Zwykłe rozmowy[/srodtytul]

Ale jak podkreślają uczestnicy projektu, rejs oceaniczny nie jest celem samym w sobie. – To był jedynie dodatkowy impuls do tego, by coś jeszcze zrobić dla innych – mówi Julia Stalmach z Jastrzębia-Zdroju, której nie udało się znaleźć w gronie najlepszych. Julia, zapalona żeglarka, od kilku lat regularnie odwiedza pensjonariuszy miejscowego Domu Pomocy Społecznej. – Przygotowuję tam Dzień Babci, Dzień Dziadka, Boże Narodzenie, a czasem zwykłą rozmową wypełniam im wolny czas – opowiada. Odkąd zgłosiła się do szkoły kapitana Baranowskiego, zaczęła odwiedzać też pacjentów w hospicjum. I choć nikt już nie będzie od niej tego wymaga, wolontariatu nie porzuci.

Mimo że Szkoła pod Żaglami cieszy się od lat wielkim powodzeniem, w tym roku kłopoty jej nie ominęły. Początkowo przewidziano ją na dwa semestry (w każdym miało się uczyć po 30 osób). Ale wycofała się część sponsorów, zrezygnowano więc z jednego półrocza i w rejs może popłynąć najlepsza trzydziestka. Dla pozostałych przewidziano rejsy pocieszenia: tygodniową wyprawą żaglowcem „Pogoria” po Bałtyku oraz rejsy mazurskie.

– Idea niesienia pomocy innym dziś już mało kogo wzrusza. Choć potrzeba jej niesienia jest ciągle taka sama albo nawet większa, bo różnice między ludźmi zamożnymi a ubogimi się pogłębiają – mówi Krzysztof Baranowski.

Żałuje, że jego inicjatywa skierowana do dzieci, których nigdy nie będzie stać, żeby kupić bilet na taki rejs, spotyka się z roku na rok z coraz mniejszym zainteresowaniem sponsorów. – Mam jednak jeszcze nadzieję, że to się zmieni – dodaje.

[i]Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji, armator brygu FRYDERYK CHOPIN, oddaje swój żaglowiec na pierwszy semestr Szkoły pod Żaglami bez żadnych opłat.

Agencje żeglarskie KUBRYK, FORSAIL i NORTHMAN oddają za darmo realizują „Rejsy pocieszenia”.

Sponsor wyprawy INCO VERITAS (producent płynu Ludwik)[/i]

Madera, Lizbona, Wyspy Zielonego Przylądka, w końcu Karaiby. 30 gimnazjalistów z całej Polski weźmie udział w czteromiesięcznej wyprawie żaglowcem „Fryderyk Chopin”. Chętnych do nauki na pokładzie nie brakowało.

– Wpłynęło ponad 700 zgłoszeń – mówi kapitan Krzysztof Baranowski, prezes Fundacji Szkoła pod Żaglami.

Pozostało 94% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla