Jeże z Fundacji Igliwiak okradzione

Internetowi oszuści ukradli pieniądze Krakowskiemu Pogotowiu Jeżowemu, ratującemu chore ssaki.

Aktualizacja: 16.08.2010 22:47 Publikacja: 16.08.2010 10:47

Fot. Lars Karlsson

Fot. Lars Karlsson

Foto: Wikimedia Commons

[wyimek][b][link=http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Zwierzeta-i-Ludzie-na-rppl/109910682386305" "target=_blank]Zaciekawiła Cię ta informacja? Dołącz do nas! "Polub" serwis Zwierzęta i Ludzie na Facebooku :)[/link][/b][/wyimek]

Andrzej Kuziomski, który od trzech lat pomaga jeżom potrąconym przez auto czy zwierzakom osieroconym przez mamę ma poważne zmartwienie. Nie dość, że ciągle utrzymuje pogotowie wyłącznie dzięki wsparciu prywatnych osób, na nieszczęściu ssaków postanowili zarobić złodzieje.

Pogotowie jeżowe nie ma własnej strony internetowej, bo prowadzący ośrodek w Krakowie i fundację Kuziomski cały swój czas i środki poświęca małym podopiecznym. Tymczasem w sieci pojawiły się strony (ratujjeze.bloog.pl) ze zdjęciami jeży, numerem telefonu fundacji a także napisem "Przekaż darowiznę". Konto, jakie podano, nie jest jednak związane z krakowską fundacją Igliwiak, założoną przez opiekuna ssaków w styczniu. Około 50-60 wymagających pomocy zwierząt, bo tyle średnio przebywa w pogotowiu, straciło i tak niewielkie pieniądze, jakie miłośnicy jeży przesyłają fundacji.

- Zainteresowali się już sprawą policjanci z Małopolskiej Komendy Wojewódzkiej - mówi "Rz" Kuziomski, który sam próbował skontaktować z twórcami jednej z fałszywych stron i zagroził oddaniem sprawy do prokuratury. A według stróżów porządku nie ma wątpliwości, że pogotowie jest ofiarą przestępstwa. Ktoś podszył się bowiem pod opiekuna zwierząt i ukradł mu pieniądze. - Zostało już wszczęte wstępne postępowanie - potwierdza Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej w Krakowie. Numer konta, które nie miało nic wspólnego z krakowskim pogotowiem znikł ze strony ratujjeże.

Jeże to pasja Andrzeja Kuziomskiego. Zwrócił uwagę na ich smutny los kilka lat temu, gdy jeździł na rowerze po Krakowie. Widział zwierzęta rozjechane przez samochody. Najpierw zabierał je do wynajmowanego mieszkania. Teraz ma dla nich dwa pomieszczenia, specjalne kojce, wykładziny. Podporządkował ssakom całe swe życie.

To niełatwe, bo jeże to zwierzęta nocne. Opiekun sypia więc zaledwie po dwie-trzy godziny dziennie. Wyżywienie jeży też nie jest proste - to dwa-trzy tysiące złotych miesięcznie. - Nie można im dawać karmy dla kotów, bo chorują na nerki i mają problemy z uzębieniem - mówi Kuziomski. Trzeba kupować żywe owady, m.in. drewnojady i mączniki. Kosztuje także leczenie u weterynarza. Najdroższe są operacje w klinice i leki.

Najbardziej bolesne są chwile, gdy ze względu na koszty zabiegu nie udaje się ocalić jakiegoś kolczastego - powtarza dziennikarzom twórca pogotowia. To dzięki mediom, które o nim pamiętają, może zwykle liczyć na wsparcie kochających zwierzęta darczyńców.

Fundacja Igliwiak prosi, by w pilnych sprawach kontaktować się z nią za pośrednictwem telefonu nr [b]503 309 303[/b], a pieniądze przesyłać tylko na konto nr [b]69 1540 1115 2111 6011 8877 0001[/b]. Warto, bo wyleczone jeże są wypuszczane na wolność.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"