Zacząć wszakże trzeba od Marthy Argerich, bo to artystka absolutnie wyjątkowa. Prawdziwa legenda, a przy tym pianistka elektryzująca dziś swą grą w tym samym stopniu co 45 lat temu, gdy zaczynała karierę. Argerich wystąpi w piątek o 19.30. i w sobotę o godz. 22.30. Razem z nią w Filharmonii pojawi się jeden z najlepszych wiolonczelistów świata – Mischa Maisky. W piątek zagrają po koncercie z orkiestrą, w sobotę będą na estradzie tylko oni, a program ma się składać z sonat Chopina i Schumanna.
Artystycznym przeciwieństwem Marthy jest Portugalka Maria Joao Pires, pianistka delikatna, wyciszona i refleksyjna, ale znakomicie czująca muzykę Chopina. Nie było jej w Warszawie z dziesięć lat, w niedzielę w Studiu im. Lutosławskiego zagra koncert f-moll Chopina.
Kto woli męskie uderzenie w klawiaturę, nie powinien przegapić sobotniego występu kolejnej światowej sławy – Brazylijczyka Nelsona Freire (Filharmonia, godz. 19.30). Atrakcja to tym większa, że wykona on aż dwa koncerty fortepianowe – Beethovena i Schumanna.
We wtorek zaś odbędzie się przełożony z 12 sierpnia recital rewelacyjnego Arcadi Volodosa (Filharmonia, godz. 16). Rosjanin, mieszkający w Madrycie, olśni słuchaczy spojrzeniem na hiszpańską muzykę Albeniza, ale równie znakomicie zinterpretuje utwory Schumanna.
W piątek w Operze Narodowej zagra Christian Zacharias (godz. 17). Zestawi utwory Mozarta i Haydna z romantycznymi klimatami Chopina i Brahmsa. Fanów brzmień XIX-wiecznych fortepianów zadowolą zapewne w niedzielę Dina Yoffe i Wojciech Świtała (Opera, godz. 17). Towarzyszyć im będzie słynna Orkiestra XVIII Wieku.