W Starym Browarze w Poznaniu odbył się Art&Fashion Festival

Festiwal Art & Fashion to profesjonalna impreza mody. Stawia nie na rozrywkę i gwiazdy, ale na naukę zawodu

Aktualizacja: 23.10.2010 15:23 Publikacja: 23.10.2010 01:23

Projektant Krzysztof Stróżyna podczas warsztatów w Starym Browarze uczył konstrukcji ubioru.

Projektant Krzysztof Stróżyna podczas warsztatów w Starym Browarze uczył konstrukcji ubioru.

Foto: PHOTOHOLIC STUDIO

[i]Korespondencja z Poznania[/i]

Życie mody polskiej jesienią nabiera impetu. Wyścig o to, które miasto będzie w branży najlepsze,toczą Łódź i Poznań. O ile łódzki Fashion Week Philosophy (trudno mi pogodzić się z tą nazwą) stawia na pokazy i konkursy projektantów, to Poznań orientuje się na to, czego nam najbardziej brak – na edukację mody. Pożyteczna inicjatywa, i to już po raz czwarty. II edycja Art & Fashion Festival (znowu po angielsku, niestety) otrzymała tytuł Doskonałość Mody „Twojego Stylu” w kategorii wydarzenie modowe w Polsce 2008 r.

Impreza rozpostarła się w Starym Browarze, który jest jego głównym organizatorem. O lepsze warunki lokalowe trudno. W ceglanych murach jest zarówno artystyczna atmosfera, jak i nowoczesna oprawa technologiczna, porządne zaplecze.

[srodtytul]Warsztat zawodowców[/srodtytul]

Na intensywny kurs mody przyjechali młodzi ludzie z całej Polski. Przez dwa tygodnie mogli wziąć udział w warsztatach projektowania, rysunku i ilustracji, pisania o modzie, fotografii. Były wykłady, filmy, pokazy. Moda od fasady i od kulis. Fotografii uczył Kuba Dąbrowski, autor zdjęć zamieszczanych w „Przekroju”, „Exclusivie”. Kurs rysunku prowadził Tomasz Sadurski, autor m.in. identyfikacji wizualnej polskiego pawilonu na Expo 2008 w Saragossie, a także logo Art & Fashion. Dla kursu projektowania biżuterii, prowadzonego przez dr Annę Orską z poznańskiej ASP, materiały zafundował Swarovski. Bez nich niewiele by zdziałali, bo srebra i kamieni nie można tanio kupić w hurtowni.

Z taniością w modzie wszak nie należy przesadzać. Na kursach projektowania Krzysztofa Stróżyny, utalentowanego Polaka z Londynu, używano materiałów dobrej jakości.

– Czego chciałby pan nauczyć kursantów? – spytałam. – Żeby umieli stworzyć ubrania, w których kobieta będzie się dobrze czuła – odpowiedział.

Właśnie. O tym, że sam realizuje ten postulat w pracy, można się było przekonać w jego nowym butiku w Browarze. Stróżyna prezentuje tu warsztat na najwyższym poziomie, zarówno projektanckim, jak i wykonawczym. Perfekcja kroju, dyscyplina projektu, tkaniny. Każda kobieta mogłaby nosić jego ubrania, gdyby oczywiście zdecydowała się wydać 2 tysiące i więcej. Obok we własnym butiku prezentuje kreacje Maciej Zień. Kontrast jest wymowny. Przy Stróżynie hollywoodzkie suknie Zienia zasypane cekinami wydają się anachroniczne. To dowód na talent Stróżyny, ale także na to, że kształcąc się i pracując w warunkach zachodniej konkurencji, osiąga się co innego. U nas o sukces łatwiej. Wystarczy zaprosić na pokaz celebrytki, kolorową prasę i zostaje się gwiazdą.

Za świetny pomysł uważam włączenie do programu festiwalu filmów „okołomodowych”. Obowiązkiem każdego, kto zamierza pracować w tej branży, jest obejrzenie „Powiększenia” Antonioniego, „Giulietty i duchów” Felliniego, „Annie Hall” Woody’ego Allena, „Kabaretu” Boba Fosse’a. Dają w stężeniu obraz mody swoich czasów – Antonioni i Fellini to lata 60., „Annie Hall” – 70., „Kabaret” prezentuje lata 30. Jest na co popatrzeć w „Powiększeniu”, a kostiumy zaprojektowane dla Diane Keaton przez Ruth Morley do „Annie Hall” stały się w historii kostiumu ikoniczne.

[srodtytul]Trójkąt uzależnień[/srodtytul]

W czwartym roku działalności festiwal powołał do życia dwie rady doradcze: AFF Alumni oraz AFF Board. Pierwsza zrzesza „absolwentów”, druga ma na celu mentorską opiekę nad uczestnikami i wspieranie przemysłu mody w Polsce. W ich skład wchodzą profesjonaliści mody i sztuki. Za całą imprezą stoi Grażyna Kulczyk. Jednak wolała pozostać „za kulisami” własnego przedsięwzięcia.

Zaskoczeniem jest to, że Art & Fashion nie poszedł na łatwiznę, sprowadzając np. gwiazdy. Epatowanie na pokazach aktorkami z seriali stało się męczące. Nad meritum przeważa to, w co która się ubrała.

W Poznaniu potraktowano sprawę profesjonalnie, pokazując, że moda to po prostu zawód, zespół umiejętności. Wcale nie tak łatwy, lekki i przyjemny, jak się wydaje. Niniejsze usiłowałam przekazać w wykładzie „Moda, media, marketing. Trudne pożycie w trójkącie wzajemnego uzależnienia”. Ale chociaż straszyłam i obrzydzałam, nie sądzę, żebym kogokolwiek zniechęciła do zejścia w piekielne kręgi mody.

[i]Korespondencja z Poznania[/i]

Życie mody polskiej jesienią nabiera impetu. Wyścig o to, które miasto będzie w branży najlepsze,toczą Łódź i Poznań. O ile łódzki Fashion Week Philosophy (trudno mi pogodzić się z tą nazwą) stawia na pokazy i konkursy projektantów, to Poznań orientuje się na to, czego nam najbardziej brak – na edukację mody. Pożyteczna inicjatywa, i to już po raz czwarty. II edycja Art & Fashion Festival (znowu po angielsku, niestety) otrzymała tytuł Doskonałość Mody „Twojego Stylu” w kategorii wydarzenie modowe w Polsce 2008 r.

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali