Reklama

Forge Valley - za dużo jeleni. Będzie odstrzał

W lasach Pensylwanii jest za dużo jeleni. Zdecydowano, że część zostanie odstrzelona przez snajperów. Obrońcy praw zwierząt namawiają: otoczmy opieką kojoty, niech natura radzi sobie sama. Czy to realny plan? - powątpiewają biolodzy

Publikacja: 07.11.2010 10:19

Jeleń wirginijski. Fot. Scott Bauer

Jeleń wirginijski. Fot. Scott Bauer

Foto: USDA photo

W dolinie Forge nad rzeką Schuylkill w stanie Pensylwania, około 40 kilometrów na zachód od Filadelfii, generał George Washington i jego żołnierze obozowali zimą 1777/1778 w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Z głodu, zimna i na ospę zmarło ponad 2500 wojaków. By wyżywić oddziały, strzelcy wyborowi wybili praktycznie całą dziką zwierzynę w okolicy. Dziś snajperzy ponownie mają wkroczyć do akcji, choć z innego powodu. A pomysł wzbudził kontrowersje nie tylko w Pensylwanii.

Kierownictwo Historycznego Parku Narodowego Valley Forge ocenia, że populacja jelenia wirginijskiego na tym terenie to około 1300 osobników. Siedmiokrotnie więcej niż jest w stanie - bezpiecznie dla jakości stada, bez szkody dla innych gatunków i planów rozwoju parku - wyżywić się w rezerwacie o powierzchni niespełna 14 km kwadratowych. To właśnie wzrost populacji jeleni jest obciążany winą za zahamowanie odnawiania się drzewostanu od 1995 roku.

I tak w 2009 roku powstał czteroletni plan uboju zwierząt przez strzelców wyborowych. Przy życiu miałoby zostać około 500 jeleni. Dalsze ograniczenie liczebności stada postępowałoby dzięki programowi kontroli urodzeń. W zeszłym roku akcja została jednak zablokowana pozwem sądowym złożonym przez miejscowy oddział organizacji Friends of Animals.

Jednak, [link=http://www.post-gazette.com/pg/10311/1101066-140.stm" "target=_blank]jak donosi John Hayes w Pittsburgh Post-Gazette[/link], 27 października sąd okręgowy zaakceptował drastyczną redukcję stada jeleni przez odstrzał. Pierwszą akcję zaplanowano jeszcze na listopad.

Friends of Animals mają - ich zdaniem - lepszy pomysł. Chcą, by zasadniczą kontrolę nad liczebnością jeleni w parku przejęły... kojoty. W tym celu polowanie na nie miałoby być zakazane w całym stanie, bo teraz kojotów jest zbyt mało, by mogły sobie poradzić z nadmiarem jeleni.

Reklama
Reklama

Pracujących w rezerwacie biologów inicjatywa nie przekonuje. Przypominają, że łupem kojotów rzadko padają zdrowe i dorosłe zwierzęta. Jeśli polują, to wiosną na małe jelonki i zimą na chore dorosłe jelenie, które utkną w śniegu. Zjadają też zwierzęta, które padną ofiarą wypadków drogowych. Małe są szanse - uważają eksperci - by to wystarczyło do oczekiwanego przerzedzenia stada jeleni. Nie można też przewidzieć ekologicznych skutków niekontrolowanego wzrostu liczby kojotów.

Friends of Animals nie zamierzają się poddać bez walki. Zapowiadają manifestacje na terenie parku narodowego.

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama