Na pokazach mody w Nowym Orleanie i na Brooklynie zaprezentowano futro dzikich nutrii przerobione na wszystkie możliwe części garderoby, od stringów po płaszcze. - Kiedy mówisz o noszeniu futra bez wyrzutów sumienia, może to brzmieć dziwnie, ale trzeba zrozumieć, że nutrie niszczą co roku ogromne połacie mokradeł - mówi Cree McCree, projektantka mody, kierująca projektem Righteous Fur (Sprawiedliwe Futra). Cytuje ją serwis NPR.
Eksperci potwierdzają, że nutrie są tak żarłoczne, iż - podjadając korzenie roślin na mokradłach Luizjany - zmieniły znaczną część z nich w otwarte wody. To zakłóciło równowagę ekologiczną, a dodatkowo uczyniło Nowy Orlean bardziej podatnym na huragany. Władze stanu płacą łowcom i myśliwym po 5 dolarów za ogon zabitej nutrii.
Naukowiec Michael Massimi, specjalista od gatunków inwazyjnych, wspiera akcję Sprawiedliwe Futra. Jak mówi, nie ma oporów, bo "miejsce tych stworzeń nie jest na bagnach Luizjany". Tłumaczy, że zostały tam sprowadzone z Argentyny przez hodowców, a potem przedostały się na wolność. - Sam ekosystem nie potrafi sobie poradzić z intruzami. Niszczą środowisko naturalne. To jest sytuacja "one albo my" - przekonuje.
Gdy w końcu lat 80. rynek na futra nutrii załamał się, populacja tych gryzoni wymknęła się spod wszelkiej kontroli. Biolog Edmond Mouton prowadzi program kontroli liczebności nutrii w Luizjanie. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo przekonać ludzi, iż futro tych zwierząt jest "zielone", ale jest głęboko przekonany do tego poglądu. Przypomina, że w ciągu ostatnich ośmiu lat powierzchnia mokradeł Luizjany zmniejszyła się o obszar równy Manhattanowi. Odkąd ruszył oficjalny program ograniczenia populacji tych zwierząt, proces niszczenia bagien zwolnił ponad dziesięciokrotnie.
Łowcy i myśliwi przedstawiają "do wyceny" ponad 300 tysięcy ogonków nutrii rocznie. A promocja szycia odzieży z futra tych zwierząt stała się częścią obowiązków Moutona. Część amerykańskich projektantów - w tym tak sławni jak Oscar de la Renta — już włączyła skóry zdarte z nutrii do swoich kolekcji.