W tym dniu na naszych stołach króluje jajko – symbol odrodzenia i źródła życia, a w mitologii wielu ludów z niego właśnie powstał świat.
W ludowych wierzeniach jajko było lekarstwem na uroki i choroby. Miało zapewnić urodzaj, szczęście, a nawet pomyślność w miłości. Wydmuszki święconych pisanek wieszano na drzewach owocowych dla lepszego urodzaju, a skorupki podkładano pod drzewa dla ochrony przed szkodnikami.
W naszej narodowej tradycji zachował się obyczaj zasiadania w tym dniu do uroczystego śniadania w szerokim gronie rodzinnym. Dzieląc się święconym jajkiem, składamy sobie wzajemnie życzenia dobrego zdrowia i pomyślności. Jest to też okazja, by delektować się po okresie postu kulinarnymi specjałami i nacieszyć wzrok ich wyglądem.
Mimo upływu lat na świątecznym stole zawsze można znaleźć jaja, kiełbasę, żurek, pieczyste, sos tatarski, ćwikłę z chrzanem, sałatki oraz ciasta. Wszystko w zgodzie z pradawną tradycją.
Na pięknie udekorowanym stole nie powinno zabraknąć oczywiście zarówno znanych od pokoleń, jak i tych mniej popularnych dań. Gościom można zaproponować więc tradycyjne zupy, baby, serniki i mazurki albo zupełnie nowe potrawy wielkanocne. Takie, jakie specjalnie dla Czytelników „Rzeczpospolitej" przygotowała Katarzyna Rosłaniec, szefowa kuchni restauracji Eteria w Warszawie.