Prawa zwierząt regularnie łamane - debata

Zgotowaliśmy zwierzętom, zwłaszcza tym hodowanym na skalę przemysłową, piekło na ziemi – twierdzą uczestnicy krakowskiej debaty, poświęconej prawom naszych „braci mniejszych".

Publikacja: 16.04.2011 12:04

Prawa zwierząt regularnie łamane - debata

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

- Młodzi ludzie nie wiedzą, że dręczenie zwierząt czy niszczenie przyrody to grzech. Mówimy o tym na wielu spotkaniach, ale powinni to także regularnie słyszeć w szkole, w tym na lekcjach religii – twierdzi franciszkanin, ojciec Jan Maria Szewek, który brał udział w dyskusji w Cheder Cafe w Krakowie w piątkowy wieczór. A wiedza o tym, że zwierzęta zasługują na szacunek jest dostępna. Istnieją np. książeczki przygotowujące młodzież do odpowiedniego rachunku sumienia, które wyraźnie mówią o takich przewinieniach.

Także duchowni wiedzą, iż rozliczać wiernych z takich grzechów trzeba. A uczy ich tego choćby podręcznik „Duszpasterstwo w konfesjonale" Stanisława Witka – podkreślał franciszkanin.

A to m.in. do polityków i Kościoła uczestnicy spotkania mieli szczególnie wiele pretensji o małe zaangażowanie w działania na rzecz ochrony zwierząt.

- Być może np. zmieniłaby choć trochę obyczaje obecność kapłana na targach koni i bydła, gdzie zwierzęta trzymane są w strasznych warunkach – mówiła prowadząca debatę Magdalena Hejda z TVP Kraków. – Na jednym z takich targów pojawia się ksiądz i błogosławi go. Nie widzi problemu – stwierdziła jednak jedna z osób przysłuchujących się dyskusji.

- Jest nas za mało, by być wszędzie – mówili członkowie Ruchu Ekologicznego Św. Franciszka z Asyżu, bo na spotkaniu było aż trzech zakonników zaangażowanych w jego działania.

Starania o to, by budować świat przyjazny każdemu stworzeniu, nie przynoszą oczekiwanych efektów – uważa Jacek Bożek z Klubu Gaja. A pretensje można mieć m.in. do polskich polityków. Nasi reprezentanci w Parlamencie Europejskim jako jedyni w UE sprzeciwiają się przepisom nakładającym na hodowców wymóg powiększenia klatek dla kur – na co zgodziły się już inne kraje Unii. Przeciwko temu 19 kwietnia obrońcy zwierząt chcą protestować w Warszawie, ale także w kilkunastu krajach Europy przed polskimi ambasadami. Ten sprzeciw ma zresztą wymierny podtekst finansowy – wymiana setek czy tysięcy takich klatek słono kosztuje – potwierdza obecna na spotkaniu europosłanka PO Róża Thun.

O umarzaniu prokuratorskich czy sądowych postępowań dotyczących dręczenia zwierząt mówiła Dorota Dąbrowska, prawnik i inspektor z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. A wielu z obecnych w Cheder Cafe narzekało na obojętność znacznej części społeczeństwa na krzywdę, która na co dzień czworonogi dotyka.

Jednak niełatwo debatować z osobami nie dbającymi specjalnie o prawa zwierząt także z tego powodu, że część postulatów osób zaangażowanych w walkę o ich ochronę idzie bardzo daleko. Jedna z uczestniczek spotkania, która przedstawiła się jako weganka, uważa, że powinniśmy spowiadać się z jedzenia szynki, a dojone krowy cierpią, gdy dają mleko, podobnie jak np. świnie, kiedy rodzą potomstwo. Tak szeroko rozumiana eksploatacja zwierząt to wyzywanie dla większości społeczeństwa. A debaty o tym, jak ulżyć cierpieniom czworonogów najczęściej odbywają się w gronie osób już przekonanych do takiej konieczności.

Także krakowskiej dyskusji przysłuchiwało się tylko ok. 30 osób. Ci, którzy mają inne poglądy, na to spotkanie nie przyszli lub milczeli.

Jednym z patronów medialnych spotkania był portal rp.pl.

- Młodzi ludzie nie wiedzą, że dręczenie zwierząt czy niszczenie przyrody to grzech. Mówimy o tym na wielu spotkaniach, ale powinni to także regularnie słyszeć w szkole, w tym na lekcjach religii – twierdzi franciszkanin, ojciec Jan Maria Szewek, który brał udział w dyskusji w Cheder Cafe w Krakowie w piątkowy wieczór. A wiedza o tym, że zwierzęta zasługują na szacunek jest dostępna. Istnieją np. książeczki przygotowujące młodzież do odpowiedniego rachunku sumienia, które wyraźnie mówią o takich przewinieniach.

Pozostało 84% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla