– Na razie są bardzo przestraszone. Jeden z niedźwiedzi wyszedł na chwilę, ale szybko wrócił do klatki – mówi Cezary Wyszyński z Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt – VIVA!, który od kilku miesięcy opiekuje się zwierzętami. Po interwencji prokuratury i inspektoratu weterynarii zaniedbane zwierzęta odebrano poprzedniej właścicielce. – Miśki dopiero od soboty mają swój wybieg. Muszą oswoić się z nową sytuacją.
W weekend zadbano też o zdrowie niedźwiadków. Do Korabiewic przyjechali weterynarze z Niemiec.
– Zajęliśmy się zębami miśków. Były w fatalnym stanie. Jednemu z niedźwiadków trzeba było wyrwać sześć zębów – tłumaczy Wyszyński. Dlaczego zdecydowano się na specjalistów z zagranicy? – Ponieważ pomoc w utrzymaniu niedźwiedzi zaoferowała niemiecka organizacja Vier Pfoten – tłumaczy Cezary Wyszyński.
Tymczasem terenem, na którym znajduje się przytulisko, zainteresował się m.in. deweloper. – Planuje tu budowę osiedla – domków jednorodzinnych – twierdzi Cezary Wyszyński. Dlatego organizacja postanowiła zebrać fundusze na zakup schroniskowego terenu.