Muzyka lekka, łatwa i przyjemna nie jest domeną współczesnego polskiego jazzu i jego okolic. Dlatego płyta „Stop the Time" studyjnej formacji Deer Project jest rodzynkiem, który warto zauważyć. Tym bardziej że została zrealizowana z zachowaniem wszelkich zasad tworzenia muzyki sprawiającej słuchaczom radość. Są tu wielobarwne brzmienia, przyjazne solówki, różnorodne aranżacje, bogate instrumentacje.
W latach 80. objawieniem były albumy wytwórni GRP Records cieszące uszy wyrafinowanym brzmieniem, lecz pozbawione ambicji szukania nowych ścieżek jazzu. Nagrywali tam m.in.: pianiści Chick Corea i Joe Sample, gitarzyści George Benson, Lee Ritenour i Larry Carlton. Choć mało kto używał wtedy określenia smooth jazz, właśnie do tej kategorii najlepiej pasują.
W sąsiednią przegródkę, którą nazwałbym: jazzująca muzyka instrumentalna z partiami wokalnymi, wpada album „Stop the Time". Znajdziemy tu utytułowane nazwiska: gitarzystę Jarosława Śmietanę, grającego na organach Hammonda Wojciecha Karolaka, amerykańską wokalistkę Karen Edwards i gitarzystę Mirosława „Carlosa" Kaczmarczyka. Firmujący Deer Project Maciej Jeleniewski gra na różnych instrumentach.
Ideą przewodnią albumu jest czas. Czas zatrzymany na fotografiach i czas wypełniony dźwiękami, których celem jest odciągnięcie uwagi od nieubłagalnego przemijania. Zastanawia, że można tego albumu słuchać dla relaksu, jak i do porannego rozbudzenia. Po wciągającym otwarciu utworem „Thoughts Moving" ze świetną solówką Jarosława Śmietany słuchamy „Lost Evening", gdzie krzyżują się frazy saksofonów, organów i gitary. Tematy urzekają harmonią, łagodzą napięcia, stymulują pozytywne myślenie. Zwracają uwagę wokalizy Karen Edwards i Sylwii Jasnoch.
Deer Project, Stop the Time, Anaconda Productions CD, 2013