Już po raz dwudziesty w okolicę ponad stuletniej (czynnej bez przerwy od 1907 roku) parowozowni zjechali miłośnicy kolei. Pomimo nie najlepszej pogody pojawiło się tutaj - według wstępnych szacunków organizatorów - około 30 tys. osób.
Fani parowozów mogli podziwiać między innymi "Oelkę", czyli zbudowaną w 1953 roku maszynę Ol49-59, która może rozwinąć prędkość do 100 km/h. Na torach pojawił się także najstarszy czynny parowóz w Polsce - Ol12-7, zbudowany w 1912 roku. W tym roku w paradzie wyjątkowo udziału nie wzięła "Piękna Helena" (Pm36), która przechodzi przegląd techniczny. Uczestnicy imprezy mogli ją jednak podziwiać na bocznicy.
Parowozownia w Wolsztynie nie jest muzeum, a stacjonujące tutaj parowozy czynnie działają w ruchu kolejowym. Rocznie pokonują one około 100 tys. km. na terenie Wielkopolski. Roczny koszt utrzymania jednego parowozu to około pół miliona zł.
- Mamy bardzo bogate dziedzictwo i tym dziedzictwem się zajmujemy. Traktujemy to, jako część tego, co zwracamy społeczeństwu - mówił Łukasz Boroń, prezes PKP Cargo, które współorganizowało paradę wraz z Fundacją Era Parowozów.