W sercu prawosławia

Athos | Kobiety mogą oglądać republikę mnichów jedynie z pokładu statku, z odległości co najmniej 50 m od brzegu.

Publikacja: 26.07.2013 00:50

Grzegorz Łyś

W porcie i na dworcu autobusowym w Ouranopouli, u nasady półwyspu Athos, wśród tłumów niedbale ubranych i swobodnie zachowujących się turystów, wyróżniają się powagą milczące postacie w czarnych strojach sięgających ziemi. To prawosławni mnisi w drodze do pobliskich klasztorów autonomicznej Republiki Teokratycznej. Niektórzy z nich docierają tu z najdalszych zakątków świata, Afryki czy Ameryki Południowej. Dla większości to pielgrzymka, która ożywić ma i wzbogacić ich wiarę. Inni, choć nieliczni, chcą osiąść w Republice na stałe. Święta Góra Athos to miejsce, gdzie bije serce prawosławia.

W Ouranopouli, modnym i ruchliwym kąpielisku, życie toczy się jak w innych nadmorskich kurortach, między plażą, tawerną i nocnym klubem. O kilka kilometrów dalej na wschód biegnie granica innego świata, rządzącego się prawami ustanowionymi 1000 lat temu. Za kordonem strzeżonym przez posterunki greckiej policji problemy współczesności – poza rzecz jasna religijnymi – a zwłaszcza blaski i cienie codziennego życia, bardzo tracą na znaczeniu. Wierzący mogą tu odczuć mistyczną obecność Boga, a wszyscy inni – tchnienie wieczności.

O świcie budzi mnichów jeden z braci, uderzając drewnianym młotkiem w rzeźbioną tabliczkę simandro lub używając kołatki talantonu. Dzień za dniem upływa w rytmie wschodów i zachodów słońca. Doba w monastyrze poświęcona jest, w równych częściach, na modlitwę, pracę – głównie w klasztornych ogrodach i na polach – i sen. Poranek zaczyna się od jutrzni, po południu odprawiane są nieszpory, esperinos, a o zmierzchu – kompleta. Na śniadanie mnisi i goście monastyrów jedzą, w milczeniu, chleb i oliwki, popijając ziołową herbatą. Na kolację podaje się fasolę, ser, warzywa, owoce morza. Do picia – woda i domowe wino. Jeśli jest kolacja. Przez prawie połowę roku mnichów obowiązuje post. Wtedy jedzą jeden tylko, popołudniowy najczęściej, posiłek.

Półwysep Athos – pasek lądu długości ok. 60 km i szerokości 7-12 km - to jeden z trzech cypli Półwyspu Chalcydyckiego, które jak palce wyciągają się w głąb Morza Egejskiego. Nad skalistymi wzgórzami, porośniętymi zaroślami maki, klifowymi brzegami i lazurowymi wodami morza wznosi się potężny masyw Góry Athos (2035 m n.p.m.). Pierwsi pustelnicy zamieszkali na jej stokach na początku VIII w. W 885 r. cesarz Bazyli nadał mnichom prawo własności do terenów półwyspu, a w 963 r. powstał tu pierwszy monastyr Megistas Lavras, Wielka Ławra – do dziś najważniejszy klasztor Republiki. W XI w., cesarskim „złotym edyktem", chryzobullą, zakazano wstępu na półwysep kobietom i wszystkim istotom płci żeńskiej, a także dzieciom i eunuchom. Kobiety wciąż mogą oglądać Athos jedynie z pokładu łodzi lub statku, z odległości co najmniej 50 m od brzegu. Bezpośrednim powodem tak radykalnego postanowienia były niemoralne związki, jakie połączyły część mnichów z kobietami z pasterskiego ludu Wołochów, którzy w owym czasie zaczęli osiedlać się na półwyspie.

W czasach największego rozkwitu istniało na Athos 40 klasztorów, a liczba mnichów sięgała podobno 40 tys. Przed pół wiekiem spadła do zaledwie 1300. Dziś wciąż mieszka ich w 20 monastyrach niespełna 2 tys. Są jednak młodsi niż kilkadziesiąt lat temu i lepiej wykształceni – ok. 25 proc. to absolwenci wyższych uczelni. Na Athos pływa się motorowymi łodziami, po szutrowych drogach łączących klasztory jeżdżą samochody. W monastyrach używa się komputerów i telefonów komórkowych. Nadal jednak, jak przed wiekami, klasztory Athos reprezentują najbardziej konserwatywny nurt prawosławia, przeciwny m.in. wszelkiemu ekumenizmowi.

Grzegorz Łyś

W porcie i na dworcu autobusowym w Ouranopouli, u nasady półwyspu Athos, wśród tłumów niedbale ubranych i swobodnie zachowujących się turystów, wyróżniają się powagą milczące postacie w czarnych strojach sięgających ziemi. To prawosławni mnisi w drodze do pobliskich klasztorów autonomicznej Republiki Teokratycznej. Niektórzy z nich docierają tu z najdalszych zakątków świata, Afryki czy Ameryki Południowej. Dla większości to pielgrzymka, która ożywić ma i wzbogacić ich wiarę. Inni, choć nieliczni, chcą osiąść w Republice na stałe. Święta Góra Athos to miejsce, gdzie bije serce prawosławia.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem