Chcecie Państwo nowego Prousta, Czechowa w spódnicy, polskiego Franzena, dzieła totalnego, nieporównywalnego z niczym innym? Nic prostszego, wystarczy, że zerkniecie na okładki opublikowanych ostatnio książek.

Techniki promocji bywają różne: angażuje się celebrytów, wykorzystuje cytaty z prasy zagranicznej, zatrudnia świetnych autorów do pisania blurbów na czwartą – rzadziej pierwszą – stronę okładki, organizuje spotkania autorskie etc. W ostatnich latach polskich wydawców rozłożyła jednak groźna choroba zakaźna, którą można by nazwać syndromem arcydzieła.

Czytaj więcej na Xiegarnia.pl