Amerykańska artystka, która w muzyce łączy r'n'b, reggae, hip-hop, jazz i blues promować będzie najnowszy, jedenasty album w swej dyskografii „Comet, Come To Me". Meshell Ndegeocello należy do najciekawszych reprezentantek współczesnej kultury afro-amerykańskiej w USA.
Jej eklektyczna twórczość mieści się w szerokim nurcie neo soulu obok Erykah Badu, D'Angelo, Maxwella, Rahsaana Pattersona, Lauryn Hill i Jill Scott. Jej atutem jest wirtuozerska gra na gitarze basowej, w czym przypomina legendarnego Jaco Pastoriusa i dorównuje Richardowi Bonie. Nagrane przez nią albumy doceniono dziesięcioma nominacjami do Grammy.
Jej koncerty są misteriami tajemniczych dźwięków i improwizowanych solówek. Wydobywa z gitary basowej tak niskie dźwięki, że drżą ściany sal, w których odbywają się najważniejsze festiwale jazzowe. Mogliśmy się o tym przekonać podczas Warsaw Summe Jazz Days. Choć postrzegana jest jako artystka r'n'b, do współpracy zaprasza najczęściej jazzmanów. Zyskała popularność przede wszystkim wśród melomanów poszukujących nowych brzmień z kręgu „czarnej muzyki". Na North Sea Jazz Festival w Hadze jej występ oklaskiwało kilka tysięcy fanów i był to jeden z najciekawszych koncertów muzyki z pogranicza jazzu. Rzadko popisuje się wirtuozerią, woli przemyślane figury rytmiczne zaciekawiające słuchaczy.
- Po prostu tworzę rytmy. Gram na basie, wyrażam siebie, poszukujęo. Jeśli ludzie znajdują w tym coś więcej, to wspaniale. To, co robię, ma być przede wszystkim szczere. Reszta jest nieistotna - twierdzi artystka.
Meshell Ndegeocello urodziła się w Berlinie (1968 r.) jako Mary Johnson. Tam stacjonował jej ojciec, porucznik US Army i saksofonista jazzowy. Kiedy rodzina przeniosła się do USA, zaczęła się uczyć gry na gitarze, instrumentach klawiszowych, basie i perkusji. Jako nastolatka przyjęła pseudonim Ndegeocello oznaczający w języku swahili - wolny jak ptak. Występowała w klubach Waszyngtonu i Nowego Jorku. W 1992 r. bez powodzenia starała się o angaż do zespołu Living Colour. Natomiast jej talent zauważyła Madonna i zaproponowała nagranie albumu dla swojej wytwórni Maverick. Debiutancki „Plantation Lullabies" (1993 r.) otrzymał trzy nominacje do Grammy i przyniósł pierwszy przebój „If That's Your Boyfriend (He Wasn't Last Night)".