Amerykańska wokalistka i basistka Meshell Ndegeocello wystąpi w listopadzie w Palladium

Charyzmatyczna wokalistka i basistka Meshell Ndegeocello wystąpi w warszawskim Klubie Palladium 8 listopada - pisze Marek Dusza.

Publikacja: 17.05.2014 18:39

Meshell Ndegeocello

Meshell Ndegeocello

Foto: materiały prasowe

Amerykańska artystka, która w muzyce łączy r'n'b, reggae, hip-hop, jazz i blues promować będzie najnowszy, jedenasty album w swej dyskografii „Comet, Come To Me". Meshell Ndegeocello należy do najciekawszych reprezentantek współczesnej kultury afro-amerykańskiej w USA.

Jej eklektyczna twórczość mieści się w szerokim nurcie neo soulu obok Erykah Badu, D'Angelo, Maxwella, Rahsaana Pattersona, Lauryn Hill i Jill Scott. Jej atutem jest wirtuozerska gra na gitarze basowej, w czym przypomina legendarnego Jaco Pastoriusa i dorównuje Richardowi Bonie. Nagrane przez nią albumy doceniono dziesięcioma nominacjami do Grammy.

Jej koncerty są misteriami tajemniczych dźwięków i improwizowanych solówek. Wydobywa z gitary basowej tak niskie dźwięki, że drżą ściany sal, w których odbywają się najważniejsze festiwale jazzowe. Mogliśmy się o tym przekonać podczas Warsaw Summe Jazz Days. Choć postrzegana jest jako artystka r'n'b, do współpracy zaprasza najczęściej jazzmanów. Zyskała popularność przede wszystkim wśród melomanów poszukujących nowych brzmień z kręgu „czarnej muzyki". Na North Sea Jazz Festival w Hadze jej występ oklaskiwało kilka tysięcy fanów i był to jeden z najciekawszych koncertów muzyki z pogranicza jazzu. Rzadko popisuje się wirtuozerią, woli przemyślane figury rytmiczne zaciekawiające słuchaczy.

- Po prostu tworzę rytmy. Gram na basie, wyrażam siebie, poszukujęo. Jeśli ludzie znajdują w tym coś więcej, to wspaniale. To, co robię, ma być przede wszystkim szczere. Reszta jest nieistotna - twierdzi artystka.

Meshell Ndegeocello urodziła się w Berlinie (1968 r.) jako Mary Johnson. Tam stacjonował jej ojciec, porucznik US Army i saksofonista jazzowy. Kiedy rodzina przeniosła się do USA, zaczęła się uczyć gry na gitarze, instrumentach klawiszowych, basie i perkusji. Jako nastolatka przyjęła pseudonim Ndegeocello oznaczający w języku swahili - wolny jak ptak. Występowała w klubach Waszyngtonu i Nowego Jorku. W 1992 r. bez powodzenia starała się o angaż do zespołu Living Colour. Natomiast jej talent zauważyła Madonna i zaproponowała nagranie albumu dla swojej wytwórni Maverick. Debiutancki „Plantation Lullabies" (1993 r.) otrzymał trzy nominacje do Grammy i przyniósł pierwszy przebój „If That's Your Boyfriend (He Wasn't Last Night)".

Zdobyła prestiżowy tytuł „basisty roku" w „Bass Player Magazine". Rok później nagrała z Johnem Cougarem Mellencampem największy swój hit, cover piosenki Vana Morrisona „Wild Night". To otworzyło jej drogę do ambitnych produkcji. Imponująca jest lista artystów, z którymi występowała: Madonna, Basement Jaxx, The Blind Boys of Alabama, Prince, Lenny Kravitz, The Rolling Stones, Indigo Girls, Alanis Morissette, George Clinton, Herbie Hancock, Steve Coleman, Marcus Miller, Chaka Khan, Vanessa Williams.

Mimo tak prestiżowych koneksji pozostaje artystką undergroundową, podążającą własną drogą. Przykładem niekomercyjnych działań jest album „The Spirit Music Jamia :Dance of the Infidel". Każdy utwór nagrała tu z innymi muzykami, a znaleźli się wśród nich wybitni jazzmani: Oliver Lake, Don Byron, Mino Cinelu, Wallace Roney, Kenny Garrett, Jack DeJohnette. Największą ozdobą płyty jest jednak udział Cassandry Wilson.

Dwa lata temu złożyła hołd swojej ulubionej wokalistce albumem „Pour une Ame Souveraine: A Dedication to Nina Simone". Tajemniczy nastrój muzyki wciąga słuchacza od pierwszego utworu i skłania do refleksji. Taka jest Meshell Ndegeocello - intrygująca, fascynująca, wolna jak ptak.

Marek Dusza

Amerykańska artystka, która w muzyce łączy r'n'b, reggae, hip-hop, jazz i blues promować będzie najnowszy, jedenasty album w swej dyskografii „Comet, Come To Me". Meshell Ndegeocello należy do najciekawszych reprezentantek współczesnej kultury afro-amerykańskiej w USA.

Jej eklektyczna twórczość mieści się w szerokim nurcie neo soulu obok Erykah Badu, D'Angelo, Maxwella, Rahsaana Pattersona, Lauryn Hill i Jill Scott. Jej atutem jest wirtuozerska gra na gitarze basowej, w czym przypomina legendarnego Jaco Pastoriusa i dorównuje Richardowi Bonie. Nagrane przez nią albumy doceniono dziesięcioma nominacjami do Grammy.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne