Słoweńska grupa lubi zaskakiwać. W trwającej ponad trzy dekady karierze zespół nawiązywał do awangardy, rocka industrialnego, nowej fali, muzyki pop, gotyku, techno, heavy metalu, stając się wzorem dla takich grup jak choćby Rammstein. Tym razem prezentuje się z najbardziej delikatnej i lirycznej strony w całej swojej karierze.
Laibach wielokrotnie dawał wyraz swym zainteresowaniom sytuacją społeczno-polityczną w Europie Wschodniej, również do II wojny światowej. Teraz na płycie „1 VIII 1944. Warszawa" znalazły się trzy pieśni. Pozbawione gitarowej brutalności, industrialnego brudu, elektronicznej tran-?sowości czy tanecznego pulsu, który cechował choćby ostatni, tegoroczny album „Spectre".
Fani grupy będą zaskoczeni. Dotychczas Laibach znany był głównie z wykonywania utworów z list przebojów, rockowych klasyków czy opracowania własnej wersji rock-opery „Jesus Christ Superstar". Tym razem formacja wzięła na warsztat piosenki z czasów II wojny, wykazując się niespotykaną wcześniej wrażliwością i delikatnością interpretacji.
„Warszawskie dzieci" to jedna z najpopularniejszych pieśni Powstania Warszawskiego. Skomponowana została przez Andrzeja Panufnika do słów Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego. Ale podobnego wykonania jeszcze się nie doczekała. Rozpoczyna się od słów zaśpiewanych... po polsku, a właściwie wyszeptanych, niczym modlitwa, przez wokalistę Laibacha Milana Frasa, znanego z niskiego, mrocznego głosu. Wykorzystano też preludium Chopina, deklamowany po angielsku tekst „Serca w plecaku" oraz elementy muzyki... funky.
Do utworu powstał klip w reżyserii Karola Wasilewskiego we współpracy z Markiem Horodniczym (Narodowe Centrum Kultury).