Już wkrótce nie będzie żadnej wymówki, żadnych wykrętów, nic z tych rzeczy. Zero litości. Kawa na ławę – w tę albo w tamtą stronę, wóz albo przewóz. Czekam na ten dzień z niecierpliwością. Jeszcze do niedawna można było mówić mniej więcej tak: skąd ci Polacy mają się znać na architekturze? Z czego czerpać wiedzę? Jak się człowiek ma obyć, by stać się obytym. W terenie dobrych realizacji jak na lekarstwo, media w tym temacie również chrome i niekompetentne, książek, które objaśnią, ale nie zanudzą, też właściwie nie ma. Mówiło się tak i samo to mówienie stanowiło wręcz rozgrzeszenie dla niewiedzy. O architekturze rozmawiało się, i ciągle trochę rozmawia, w kategoriach „podoba" / „nie podoba" – które, owszem, swoją wagę mają, ale dla rzeczowej debaty o architekturze fundamentem żadnym być nie mogą.

Czytaj więcej na Xiegarnia.pl