Nowości jazzu i rocka na płytach CD rekomenduje Marek Dusza

Marek Dusza poleca nowe płyty: kompilację legendy amerykańskiego rocka, zespołu Grateful Dead, eksperymentującej grupy Hiatus Kaiyote z Australii, jubileuszową składankę Jerzego Miliana i wybór koncertowych nagrań z festiwalu Jazz jamboree ’64.

Aktualizacja: 01.05.2015 12:41 Publikacja: 01.05.2015 12:00

Grateful Dead „The Best Of The Grateful Dead", Rhino/Warner, 2CD, 2015

Grateful Dead „The Best Of The Grateful Dead", Rhino/Warner, 2CD, 2015

Foto: materiały prasowe

Rock
Grateful Dead „The Best Of The Grateful Dead", Rhino/Warner, 2CD, 2015

Pięćdziesiąt lat temu powstała w Kalifornii jedna z najważniejszych grup amerykańskiego psychodelicznego rocka. Pierwszy koncert zagrali 5 maja 1965 r. w Magoo's Pizza w Menlo Park pod nazwą Warlocks, którą zmienili pod koniec pierwszego roku działalności. Z okazji jubileuszu Grateful Dead reaktywuje się na trzy koncerty, które odbędą się na stadionie Soldier Field w Chicago od 3 do 5 lipca.

Trzon grupy stanowili dwaj gitarzyści: Jerry Garcia (zmarł w 1995 r.) i Bob Weir. Wśród założycieli znaleźli się: basista i wokalista Phil Lesh, perkusista Bill Kreutzmann oraz pianista i wokalista Ron „Pigpen" McKernan, który opuścił zespół w połowie 1972 r.

Grateful Dead zasłynęli jako jeden z najlepszych zespołów koncertowych w historii rocka. Łączyli w swej muzyce melodykę folku i country, ekspresję rocka i jazzową formę improwizacji. Ntazywani w skrócie Dead zapoczątkowali erę psychodelicznego rocka razem z zespołami Jefferson Airplane i Big Brother. Byli twórcami i czołowymi przedstawicielami stylu jam rock. Ich kompozycje, które na płytach miały zwartą formę, na koncertach przekształcały się w kilkunastominutowe suity wypełnione porywającymi solówkami i duetami.

Podwójny album „The Best Of The Grateful Dead" daje przedsmak tego, co można znaleźć na ich koncertowych płytach. W sumie ukazało się ok. 140 wydawnictw, z czego tylko trzynaście to albumy studyjne. Na jubileuszową kompilację trafiły 32 nagrania prezentujące szerokie spektrum działalności zespołu od wydanego w 1967 r. debiutanckiego albumu „The Grateful Dead" do przedostatniej płyty „Built to Last" z 1989 r.

Nagrania z lat 60. brzmią dziś nieco archaicznie, tym bardziej, ze nie odświeżono ich brzmienia tak, jak to zrobiła grupa Led Zeppelin. Wnikliwy słuchacz zauważy, że Jerry Garcia i jego kompani sięgali muzycznych przestrzeni, o których istnieniu inne zespoły nawet nie pomyślały. Ciekawsza wydaje się druga płyta składanki, którą otwiera utwór „Terrapin Station" z albumu pod tym samym tytułem wydanego w 1977 r. Muzycy zachowali spontaniczną radość tworzenia melodyjnych tematów, a struktura piosenek stała się bardziej rozbudowana o krótkie solówki i wzbogacona o rzadko spotykane w muzyce rockowej wyrafinowane harmonie.

Neo-Soul
Hiatus Kaiyote „Choose Your Weapon", Flying Buddha/Sony, CD, 2015

Jakże często nowe, oryginalne brzmienia docierają do nas z Australii. Cztery lata temu w Melbourne powstał kwartet Hiatus Kaiyote, na którego czele stoi charyzmatyczna wokalistka, gitarzystka i kompozytorka Nai Palm. Atrakcją koncertów zespołu są pokazy tańca z ogniem, które daje... wokalistka. Ale nie to zwróciło uwagę świata na Hiatus Kaiyote. Dwa lata temu otrzymali nominację do Grammy w kategorii „Best R&B Performance" za utwór „Nakamarra" nagrany razem z amerykańskim raperem Q-Tip. Krytycy podkreślali oryginalny sposób tworzenia muzycznej mozaiki stylów, jakimi inspiruje się zespół z Australii. Byli gośćmi amerykańskich talk-show Arsenio Halla i Jaya Leno.

Po debiutanckim albumie „Tawk Tomahawk" ukazał się drugi „Choose Your Weapon". Z okładek obu szczerzą się na słuchacza kły: na pierwszej wilka, na drugiej pawiana. Ta muzyka jest agresywna i nie pozostawi nikogo obojętnym. Komu nie uda się przejść przez labirynt zmiennych rytmów i pokręconych melodii, odrzuci ich muzykę jako niestrawną. Kto pozwoli się wciągnąć w oniryczną wizję muzyki, której nie da się zaszufladkować, odkryje niezgłębione źródło inspiracji pobudzających wyobraźnię. Hiatus Kaiyote stosuje instrumenty elektroniczne, komputerowe pętle rytmiczne, jak i tradycyjne instrumenty. Ich muzyka jest jak puzzle, trzeba się wysilić, by znaleźć odpowiedni element dopełniający fascynujący obraz. Gorąco polecam tę zabawę z dźwiękami.

Jazz/Pop
Jerzy Milian „80", GAD Records, CD, 2015

Osiemdziesiąta rocznica urodzin wibrafonisty, kompozytora i aranżera Jerzego Miliana stała się okazją do wydania jubileuszowej kompilacji jego nagrań z lat 1956 - 2004. Klamrą spinającą ten wybór jest temat „Memory of Bach". To Krzysztof Komeda wpadł na pomysł, żeby pianista Jerzy Milian został w jego sekstecie wibrafonistą. Na I Festiwal Jazzowy w Sopocie w 1956 r. opracowali inwencję Jana Sebastiana Bacha w stylu amerykańskiego zespoły Modern Jazz Quartet. Tak powstał utwór „Memory of Bach" nagrany przez Sekstet Komedy. Dziesięć lat później Milian nagrał go ponownie na kultowy album „Bazaar". To tę płytę upodobali sobie londyńscy didżeje samplując ją na wszystkie możliwe sposoby. Najnowsza wersja kompozycji Komedy, Miliana i Bacha powstała w 2004 r. podczas trasy koncertowej z kwintetu wibrafonisty po Polsce.

Przez wiele lat Jerzy Milian był szefem Orkiestry Rozrywkowej PRiTV w Katowicach. Z nią wykonywał przebojowe tematy: „I'll Remember Olga" i „Jolly Joker". Ze swoim pierwszym zespołem nagrał w 1960 r. swingujący temat „Szczupły Slim".

Znaczące miejsce w jego karierze zajmuje współpraca z orkiestrami zagranicznymi. W 1965 r. przebywał w Pradze, gdzie napisał „Blues For Praha" i nagrał z sekcją rytmiczną big bandu Gustava Broma. Najwięcej utworów pochodzi z sesji zrealizowanych w Berlinie Wschodnim z Rundfunk Tanzorchester Berlin pod kierunkiem Güntera Gollascha. Z pewnością wpadnie nam w ucho ballada „Akacjowa dziewczyna", dynamiczny utwór „Du Bist Der Zweite" czy eksperymentalny „Ballet For Saxes". Milian nagrywał także z belgijską orkiestrą BRT Jezzorkest pozwalając sobie na eksperymenty, jak choćby w utworze „My Favourite Band".

Wszechstronność Jerzego Miliana została udokumentowana w wielu studiach i pozostaje w archiwach. Wydawnictwa wytwórni GAD Records wydobywają je na światło dzienne i pozwalają cieszyć się osiągnięciami polskiego jazzmana.

Jazz
Polish Radio Jazz Archives 20 „Jazz Jamboree '64 vol. 01", Polskie Radio, CD, 2015

W serii „Polish Radio Jazz Archives" ukazała się dwudziesta już płyta, tym razem z nagraniami z festiwalu Jazz Jamboree 1964. Sensacją festiwalu był wówczas występ polsko-niemieckiego zespołu Joachim Kühn/Rolf Kühn Quartet z perkusistą Andrzejem Dąbrowskim oraz kontrabasistami Tadeuszem Wójcikiem i Julianem Sendeckim w jednym utworze. Pianista Joachim Kühn i klarnecista Rolf Kühn reprezentowali wtedy tak wysoki poziom, że dwa lata później postanowili opuścić NRD i pozostać w Hamburgu. W Filharmonii Narodowej zagrali z polskimi muzykami w hardbopowe tematy Milesa Davisa „So What" i „Solar", choć starszy brat Joachima Rolf grał na klarnecie w tradycyjnym stylu.

Węgierski jazzman Aladar Pege nazywany był „Paganinim kontrabasu". Jego wirtuozeria robiła ogromne wrażenie w trakcie koncertów na żywo. W Warszawie wystąpił w trio, a towarzyszyli mu: pianista Wojciech Karolak i perkusista Andrzej Dąbrowski. Solówki lidera otwierają każdy z czterech umieszczonych na płycie standardów. Najlepiej wypadł żwawy temat „Perdido" Juana Tizola, choć słychać, że polscy muzycy nie potrafią znaleźć wspólnej płaszczyzny porozumienia z Węgrem. Kilka lat później Aladar Pege wystąpił w Carnegie Hall, co było wówczas wydarzeniem.

Awangardowa kompozycja „Quints/Kwinty" Tomasza Stańki została wykonana na tym festiwalu przez kwintet Andrzeja Trzaskowskiego w składzie: lider przy fortepianie, kompozytor na trąbce, Janusz Muniak na saksofonie sopranowym, Jacek Ostaszewski na kontrabasie i Adam Jędrzejowski na perkusji. Album zamyka holenderskie Pim Jacobs Trio ze świetnym gitarzystą Wimem Overgaauwem.

Niebawem można spodziewać się następnych nagrań z tego festiwalu odszukanych w archiwum Polskiego Radia przez Wojciecha Kwapisza.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"