Jest to etap zamykania tej zasłużonej oficyny wydawniczej, która cztery lata temu została postawiona w stan likwidacji.
Przeciwko zniknięciu PIW-u z polskiej kultury zwarli szyki wielbiciele dobrej literatury. PIW przez prawie 70 lat istnienia wydał około 8,5 tysiąca tytułów literatury polskiej i światowej, przez cały ten czas ciesząc się uznaniem czytelników.
Przez ostatnie trzy lata likwidator i dyrektor Państwowego Instytutu Wydawniczego, Rafał Skąpski, zmniejszył dług wydawnictwa o 80 procent. Nie zdało się to na wiele. Wczoraj, podczas nieobecności Skąpskiego, który przebywa na urlopie, do PIW-u wszedł likwidator wyznaczony przez ministerstwo skarbu państwa. Zapieczętował gabinet dyrektora, a dziś rano zapoczątkował działania mające na celu zamknięcie wydawnictwa.
Na portalach społecznościowych powstały profile, na których sympatycy PIW-u wyrażali oburzenie z powodu planowanej likwidacji. Petycję do Ministra Skarbu i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisało prawie 5 tysięcy osób, co w kraju, w którym 58 procent obywateli nie przeczytało w ubiegłym roku żadnej książki, jest liczbą znaczącą.
Dziś przed budynkiem PIW-u na ulicy Foksal odbyła się pikieta, podczas której pisarze i czytelnicy protestowali przeciwko likwidacji Instytutu.