Patryk Jaki: Mamy prawo kobiety. A co z prawem dziecka?

- Jako osoba wierząca jestem zwolennikiem zakazu (aborcji). Jako polityk - gdyby podejmować decyzję (ws. aborcji) na początku ciąży, gdy dziecko nie jest zdolne do samodzielnego życia, to jest przestrzeń do dyskusji - mówił w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki komentując spór o obywatelski projekt ustawy "Zatrzymaj aborcję", który jest obecnie procedowany przez polski Sejm.

Aktualizacja: 25.03.2018 11:57 Publikacja: 25.03.2018 10:52

Patryk Jaki: Mamy prawo kobiety. A co z prawem dziecka?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Przeciwko projektowi w piątek na ulicach polskich miast protestowały kobiety w ramach tzw. Czarnego piątku. Projekt "Zatrzymaj aborcję" delegalizuje aborcję w przypadku, gdy badania prenatalne wykażą nieodwracalne wady płodu. Do jak najszybszego procedowania projektu w ubiegłą niedzielę wezwał Episkopat - dwa dni później komisja sprawiedliwości zaopiniowała projekt pozytywnie.

- Nie może być tak, że biskupi będą nam wskazywać co mamy robić, ale czego nie mamy robić. Jeśli pod ich wpływem zostanie zmienione prawo - to mamy już państwo wyznaniowe - oburzała się w TVN24 przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - Kościół nie może wtrącać się do polityki - dodawała.

Lubnauer podkreślała, że "jest czymś okrutnym skazywanie kobiet na urodzenie dziecka, które umrze po porodzie". - Każdy ma zdecydować w swoim sumieniu, a nie politycy mają decydować w sumieniach polskich kobiet - dodawała.

Przewodnicząca Lubnauer nie zgadzała się też ze stwierdzeniem, że aborcja to zabijanie dzieci. - Nie ma pojęcia dziecka poczętego - jest zarodek, płód. Życie ludzkie jest w momencie, gdy dziecko się urodzi - stwierdziła.

Z kolei Jaki podkreślił, że debata o zaostrzeniu prawa aborcyjnego dotyczy tzw. przesłanki eugenicznej. - A dyskusja o eugenice to dyskusja o miejscu osób niepełnosprawnych w społeczeństwie. Dziś ludzie żyją dłużej - sami na starość możemy mieć wady, takie jak dzieci niepełnosprawne. Co wtedy? Eutanazja? Osoby niepełnosprawne mają prawo też żyć - mówił polityk Solidarnej Polski.

- Mamy prawo kobiety, ale co z prawem dziecka, które ma osiem miesięcy? - pytał Jaki przekonując, że w Polsce zdarzają się przypadki aborcji 6,7 i 8-miesięcznych dzieci (obowiązująca ustawa mówi, że aborcja może być przeprowadzona do 24 tygodnia ciąży - red.).

- Każdy z nas musi sobie zadać odpowiedzieć na podstawowe pytanie: dlaczego państwo pomaga osobom niepełnosprawnym, a jednocześnie to samo państwo pozwala na zabijanie dzieci gdy są w łonie matki. Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć - mówił z kolei prezydencki minister Andrzej Dera.

Przeciwko projektowi w piątek na ulicach polskich miast protestowały kobiety w ramach tzw. Czarnego piątku. Projekt "Zatrzymaj aborcję" delegalizuje aborcję w przypadku, gdy badania prenatalne wykażą nieodwracalne wady płodu. Do jak najszybszego procedowania projektu w ubiegłą niedzielę wezwał Episkopat - dwa dni później komisja sprawiedliwości zaopiniowała projekt pozytywnie.

- Nie może być tak, że biskupi będą nam wskazywać co mamy robić, ale czego nie mamy robić. Jeśli pod ich wpływem zostanie zmienione prawo - to mamy już państwo wyznaniowe - oburzała się w TVN24 przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - Kościół nie może wtrącać się do polityki - dodawała.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej