Za rządów PO-PSL przez ponad pięć lat nie udało się odzyskać wraku tupolewa, na którego pokładzie 10 kwietnia 2010 r. zginął prezydent Lech Kaczyński oraz członkowie towarzyszącej mu delegacji. Wielokrotnie było to wówczas przedmiotem krytyki ze strony PiS. Jednak po objęciu władzy jesienią 2015 r., liderzy PiS szybko zrozumieli, że nie są w stanie w żaden sposób skłonić Rosji do wydania resztek samolotu. Moskwa ma cały czas takie samo tłumaczenie - nie odda wraku, dopóki sama prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy.
W tej sytuacji pojawił się pomysł wniesienia formalnego pozwu przeciwko Moskwie do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. To główny organ sądowy ONZ, powołany do rozstrzygania sporów między państwami. Polska jeszcze nigdy się z nikim przed MTS nie sądziła.
Czytaj także: Rada Europy wzywa Rosję do zwrotu wraku Tu-154
Pozew jest gotowy
Już pod koniec 2015 r. ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski sugerował, że Rosja będzie pierwszym państwem pozwanym przez Polskę - ta zapowiedź miała być elementem nacisku na Rosjan. I znów nic to nie dało. Na początku 2017 r. Waszczykowski zapowiedział już jednoznacznie. - W najbliższym czasie planowane jest złożenie skargi w sprawie rosyjskiego śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. To kwestia dni lub tygodni - stwierdził.
Po kilku miesiącach posłowie opozycji zaczęli się dopytywać o skargę. W grudniu 2017 r. ówczesny wiceszef MSZ a dzisiejszy minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz tak mówił w Sejmie: - Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotowało projekt skargi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Materiały faktograficzne przekazane przez właściwe instytucje oraz materiały znajdujące się w MSZ dotyczące przedmiotowej sprawy liczą kilkaset stron. Część zgromadzonej dokumentacji już została przetłumaczona na języki, którymi posługuje się Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, a zatem na język angielski lub na francuski. W sumie przetłumaczonych zostało ponad 200 dokumentów. Innymi słowy, projekt skargi w języku angielskim jest gotowy, dokumentacja jest przygotowana - stwierdził. Zastrzegł jednak: - Decyzja o uruchomieniu tej drogi i wniesieniu skargi nie została jeszcze podjęta.