Prezydent Boliwii dała dyplomatom 72 godziny na opuszczenie kraju, uznając ich za osoby niepożądane.
Meksykański resort spraw zagranicznych oświadczył, że Maria Teresa Mercado, ambasador Meksyku w Boliwii, otrzymała od władz swego kraju polecenie powrotu do ojczyzny.
Na decyzję Boliwii Madryt zareagował, uznając za personae non gratae trzech dyplomatów Boliwii.
Według władz Boliwii, ambasador Meksyku i grupa hiszpańskich dyplomatów mieli poważnie naruszyć suwerenność kraju, gdy podjęli próbę wywiezienia z rezydencji Mercado współpracowników byłego prezydenta Evo Moralesa.
Morales zrezygnował z urzędu po fali protestów po październikowych wyborach prezydenckich, których zwycięzcą ogłosił się przed opublikowaniem oficjalnych wyników. Opozycja zarzucała mu sfałszowanie wyborów, on oskarżał opozycję o zamach stanu. Prośbę Moralesa o azyl pozytywnie rozpatrzył Meksyk.