Reklama

Polska i Japonia – dzielą nas tysiące kilometrów, a co nas łączy?

Mimo znacznej odległości geograficznej nasze kraje od 100 lat tradycyjnie łączy przyjaźń i dobra wola.

Publikacja: 21.03.2019 21:00

Yasumasa Fukushima w trakcie podróży (ze zbiorów prof. Ewy Pałasz-Rutkowskiej)

Yasumasa Fukushima w trakcie podróży (ze zbiorów prof. Ewy Pałasz-Rutkowskiej)

Foto: materiały prasowe

Oficjalne stosunki dyplomatyczne zostały nawiązane w marcu 1919 roku, w przełomowym dla Polski momencie dziejowym, kilka miesięcy po odzyskaniu niepodległości. Japonia jako pierwszy kraj w Azji i piąty na świecie (po USA, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoszech) uznała Polskę jako niepodległe państwo. Od tego czasu mimo znacznej odległości geograficznej nasze kraje tradycyjnie łączą więzy przyjaźni i dobrej woli. Nawet wtedy, gdy podczas II wojny światowej (grudzień 1941 r.) stosunki dyplomatyczne zostały zerwane i znaleźliśmy się w przeciwnych obozach, trwała japońsko-polska współpraca wywiadów wojskowych.

Po zmianie ustroju w Polsce w 1989 roku, Japonia w ramach programów wsparcia gospodarczego (ODA) wymiernie pomagała Polakom, dążącym do budowy nowoczesnego państwa. Odtąd z każdym rokiem coraz bardziej rozwija się współpraca między naszymi krajami, m.in. w dziedzinie polityki, bezpieczeństwa, nauki i kultury. Stale rośnie także wymiana turystyczna. Jednak historia naszych relacji wykracza poza 100 lat.

Pierwszym Japończykiem, który postawił stopę na ziemiach polskich, był major Yasumasa Fukushima, odbywający samotną podróż konną z Berlina do Władywostoku. Według źródeł historycznych, miał na celu zdobycie informacji na temat Rosji. Było to w 1892 roku: 24 lutego dotarł do Warszawy, uporządkowanej, gwarnej i ożywionej – jak pisał – stolicy wolnej niegdyś Polski.

Szczególne wrażenie wywarł na nim Zamek Królewski, świadczący nie tylko o świetności dawnego królestwa polskiego, ale także o wysokiej kulturze Polaków (E. Pałasz-Rutkowska, A.T. Romer „Historia stosunków polsko-japońskich 1904–1945", Biblioteka Fundacji im. Takashimy, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2009, s. 39). Dzięki Fukushimie, który podczas swojej podróży prowadził szczegółowe zapiski, Japończycy dowiedzieli się o Polsce i jej tragicznych losach pod zaborami.

Bracia Piłsudscy i Japonia

W 1904 roku, podczas wojny japońsko-rosyjskiej, Józef Piłsudski i Roman Dmowski pojechali do Japonii, gdzie spotkali się z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Sztabu Generalnego, nawiązując pierwsze kontakty między naszymi krajami. Piłsudski chciał m.in. uzyskać wsparcie finansowe na rzecz powstania przeciwko Rosji w Królestwie Polskim. Uważał, że taka współpraca będzie korzystna dla Japonii, gdyż osłabi siły rosyjskie na Dalekim Wschodzie. Dmowski był przeciwny temu rozwiązaniu.

Reklama
Reklama

Ostatecznie Piłsudskiemu nie udało się zrealizować wszystkich planów, ale już wtedy zawiązała się nić porozumienia i sympatii między Polakami a Japończykami. Rząd Japonii zgodził się wtedy na specjalne traktowanie polskich jeńców wojennych, żołnierzy wcielonych do armii rosyjskiej (ponad 4000 osób), o co zabiegali i Piłsudski, i Dmowski. W 1927 roku Piłsudski został odznaczony Orderem Wschodzącego Słońca. Z kolei w 1928 roku z jego inicjatywy 51 oficerów armii Cesarstwa Japonii zostało odznaczonych orderami Virtuti Militari.

Ważną postacią w kontaktach japońsko-polskich jest także starszy brat Józefa Piłsudskiego, Bronisław, wybitny etnograf, badacz kultury Ajnów, rdzennej ludności Hokkaido. Zesłano go na Sachalin za rzekomy udział w zamachu na cara Rosji (1887). Tam pojął za żonę krewną naczelnika ajnuskiej wioski (ok. 1903) i miał z nią dwójkę dzieci. Poznał tylko swojego syna, córka urodziła się po jego wyjeździe do Japonii. Wyjechał sam, gdyż żona nie chciała opuszczać kraju. Potomkowie Piłsudskiego żyją do dzisiaj w Japonii, jego wnuk Kazuyasu Kimura odwiedzał Polskę kilkakrotnie.

Pamięć wciąż żywa

Dorobek naukowy Piłsudskiego jest imponujący: prowadził on szeroko zakrojone badania nad językiem, kulturą i zwyczajami Ajnów, które skrupulatnie dokumentował. Łączna objętość jego „Dzieł zebranych" wynosi 1700 stron, pozostawił po sobie bogaty zbiór fotografii dokumentalnych. Stworzył także słownik języka ajnuskiego liczący ok. 10 tys. słów.

Szczególnie cenne są woskowe wałki fonograficzne, na których Piłsudski nagrywał rozmowy Ajnów. Fonograf Edisona, którego do tego używał, był wówczas szczytem techniki. Dzięki zaś osiągnięciom współczesnej techniki, japońskim naukowcom udało się odtworzyć te zapisy.

Jednakże Piłsudski był nie tylko wnikliwym obserwatorem społeczności Ajnów. Poza Hokkaido odwiedził także Tokio, Kobe, Jokohamę i Nagasaki. Spotykał się z japońskimi społecznikami, dziennikarzami, nauczycielami. Szczególnie zaprzyjaźnił się z Shimeiem Futabateiem, pisarzem i tłumaczem (z języka rosyjskiego), z którym założył pierwsze Towarzystwo Japońsko-Polskie w Japonii i dzięki któremu poznał wiele ważnych osobistości.

Pamięć o Piłsudskim jest w Japonii żywa. W 2013 roku na terenie Muzeum Ajnów w Shiraoi na Hokkaido stanęło popiersie badacza.

Reklama
Reklama

- Materiał powstał we współpracy z Ambasadą Japonii w Polsce

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Kolejne rekordy na Lotnisku Chopina. Tylu pasażerów nie było jeszcze nigdy
Kraj
Sensacja za sensacją. Wyschnięta Wisła odsłoniła skarby sprzed stuleci, a nawet tysiącleci
Kraj
Z Warszawy do Poznania w 2,5 godziny już od grudnia. Nowy przewoźnik konkuruje z PKP
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Reklama
Reklama