22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z Konstytucją. Chodzi o art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania. Wyrok TK nie został jak dotąd opublikowany.
Po decyzji TK w całej Polsce doszło do protestów, organizowanych m.in. przez „Strajk Kobiet”. Na ulicach i w mediach społecznościowych powtarzane było jedno z głównych haseł protestu, "wyp...". Największa demonstracja odbyła się 30 października w Warszawie. Protesty organizowano także przed kościołami. Uczestnicy części z nich wchodzili z transparentami do świątyń w czasie mszy.
3 listopada do pracy w sejmowych komisjach skierowany został prezydencki projekt ustawy dotyczący wad letalnych płodu. Politycy PiS zapewniali, że gdy tylko Trybunał Konstytucyjny ukończy prace nad uzasadnieniem wyroku z 22 października, wtedy ruszą prace legislacyjne nad ustawą. Prace jednak nie ruszyły w ogóle.
Dowiedz się więcej: Uzasadnienie do wyroku TK ws. aborcji gotowe, projekt prezydencki bez szans
W klubie PiS w Sejmie można spotkać się z opinią, że nawet po publikacji uzasadnienia nie ma żadnej gwarancji, że ruszą prace nad prezydenckim projektem. Nie ma on takiego poparcia w PiS, by było możliwe jego przegłosowanie bez poparcia opozycji. - W projekcie nowelizacji ustawy, jaki pan prezydent Andrzej Duda przysłał do Sejmu, w moim przekonaniu ustawa byłaby niezgodna z Konstytucją i z wydanym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - ocenił poseł PiS Piotr Uściński.
- Myślę, że intencja pana prezydenta jest zapewne taka, żeby uspokoić część społeczeństwa. Ludzie nadal obawiają się, nie doczytując do końca, o co chodzi w naszym wniosku, o co chodzi w wydanym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, słuchając wrzasków środowisk lewackich, że być może wyrok Trybunału Konstytucyjnego będzie w konsekwencji zagrażał życiu i zdrowiu kobiet. I tutaj być może warto coś doprecyzować w ustawie, ale na pewno nie wolno dopuszczać aborcji eugenicznej - tłumaczył poseł PiS w rozmowie z portalem Radia Maryja.