Korespondencja z Nowego Jorku
– Apelujemy do Moskwy, aby natychmiast uwolniła pana Nawalnego, jak również setki innych obywateli niesłusznie uwięzionych w ostatnich tygodniach za korzystanie ze swoich praw, w tym do wypowiedzi i pokojowego gromadzenia się – oznajmił we wtorek sekretarz stanu Antony Blinken.
Dodał, że rozważane są sankcje również za atak hakerski na amerykańskie instytucje, ingerencję w wybory i nagrody za głowy amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.
Dla rozpoczynającej kadencję administracji Bidena aresztowanie Aleksieja Nawalnego i innych opozycjonistów, a także przewrót wojskowy w Mjanmie to wielkie wyzwania w polityce zagranicznej, w której ta administracja chce przywrócić swoją pozycję jako lidera walczącego o demokrację i prawa człowieka. Od tego, jak potoczy się amerykańsko-rosyjska komunikacja dotycząca Nawalnego, zależeć może dalsza polityka Stanów Zjednoczonych wobec Rosji.
Rosja już jest objęta szerokimi sankcjami amerykańskimi m.in. za inwazję na wschodnią Ukrainę oraz ingerencję w wybory prezydenckie w 2016 r. Moskwa stara się przedstawiać sankcje jako bezpodstawne i objaw wrogości do Rosji. – Zawsze znajdą wymówkę, żeby nałożyć sankcje, albo sobie ją wymyślą – mówiła rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marija Zacharowa, grożąc rosyjskim odwetem za kolejną falę kar.