Sekretarz stanu USA jedzie na Ukrainę

Antony Blinken, sekretarz stanu USA, w przyszłym tygodniu odwiedzi Ukrainę - informuje CBS News. Do wizyty dojdzie w czasie wyjątkowo napiętych relacji Ukrainy z Rosją - do niedawna Rosja koncentrowała duże siły wojskowe przy granicy z Ukrainą, co - zdaniem strony ukraińskiej - zagrażało bezpieczeństwu militarnemu kraju.

Aktualizacja: 30.04.2021 06:23 Publikacja: 30.04.2021 04:47

Sekretarz stanu USA jedzie na Ukrainę

Foto: AFP

arb

CBS News podało, że Blinken potwierdził wizytę na Ukrainie w wywiadzie jakiego udzielił programowi "60 Minutes". Wywiad ma być opublikowany w niedzielę.

W ubiegłym tygodniu minister obrony Rosji Siergiej Szojgu nakazał części żołnierzy zgromadzonych przy granicy z Ukrainą wrócić do koszarów, w związku z zakończeniem organizowanych w rejonie przygranicznym ćwiczeń wojskowych.

- Na granicy z Ukrainą zgromadzono więcej sił niż w którymkolwiek momencie od 2014 roku, gdy doszło do rosyjskiej inwazji - stwierdził Blinken we fragmencie rozmowy z CBS opublikowanym przez tę stację.

W środę doradca prezydenta Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan, w rozmowie z MSNBC ujawnił, że Biden poinformował Władimira Putina bezpośrednio o swoich obawach związanych z rozbudową rosyjskich sił przy granicy z Ukrainą.

- Nie mogę powiedzieć, że wiemy jakie są zamiary Putina. Jest kilka rzeczy, które może zrobić, lub zdecydować się, by ich nie robić - stwierdził w rozmowie z CBS Blinken.

- To, co widzieliśmy w ostatnich kilku dniach, zdaje się być decyzją o wycofaniu części sił i obserwujemy, że część z nich rzeczywiście się wycofuje - dodał.

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy