Reklama

Nie żyje drugi górnik zasypany w Rudnej

Dwóch górników zostało przysypanych w kopalni Rudna w Polkowicach, w województwie dolnośląskim. Jeden z nich, 33-letni sztygar, zginął na miejscu. Ciało drugiego, 28-letniego ślusarza, odnaleziono dzisiaj rano.

Aktualizacja: 14.12.2007 12:24 Publikacja: 14.12.2007 08:05

Nie żyje drugi górnik zasypany w Rudnej

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Hawałej GH Grzegorz Hawałej

- Rano ratownicy dotarli do drugiego przysypanego górnika, mężczyzna już nie żył - powiedziała Edyta Tomaszewska, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. - Znajdował się pod 300-metrowej długości rumowiskiem, wysokim na 2 metry. Górnika udało się odnaleźć po niemal 12 godzinach poszukiwań.

Do wstrząsów na głębokości 1050 m. doszło wczoraj ok. godz. 16.00 w kopalni Rudna w Polkowicach. Trzy pierwsze wstrząsy były bardzo silne. W miejscu wypadku początkowo przebywało 29 górników. 22 udało się wydostać z zagrożonego rejonu, 5 doznało lekkich ran. Dwóch znalazło się pod rumowiskiem. Pierwszego z nich, 33-letniego mężczyznę udało się wydostać bardzo szybko, jednak już nie żył.

Początkowo ratownicy szukali mężczyzny bez użycia sprzętu, ręcznie przerzucając rumowisko. Ostatecznie jednak po kilku godzinach poszukiwań zdecydowano się na włączenie do akcji ciężkiego sprzętu - ładowarek górniczych, bowiem teren do przeszukania był zbyt wielki. - Obecnie rejon wypadku został wyłączony z wydobycia. Na jutro zaplanowano tam wizję lokalną - powiedziała Tomaszewska.

Ostatni raz podobne wstrząsy w kopalni Rudna miały miejsce w lutym tego roku. Wówczas zostało zasypanych czterech górników, jeden zginął. Zakłady Górnicze Rudna, należące do KGH, to jedna z największych kopalń rud miedzi na świecie.

Prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach powołał specjalną komisję, która zbada przyczyny wypadku w kopalni Rudna.

Reklama
Reklama

W skład komisji wejdzie ok. dziesięciu specjalistów m.in. z dziedziny tąpnięć. Prawdopodobnie w sobotę odbędzie się wizja lokalna w kopalni.

- Zanim jednak dojdzie do wizji lokalnej, trzeba w kontrolowany sposób wysadzić ok. 90 kg ładunków wybuchowych, które znajdują się pod ziemią i miały być odstrzelone wraz z górotworem - powiedziała Tomaszewska. Dodała, że wizja zostanie przeprowadzona tylko wtedy, gdy będzie pewność, że pod ziemią nie dojdzie do żadnych wstrząsów. Obecnie w rejonie wypadku wstrzymano wydobycie.

- Rano ratownicy dotarli do drugiego przysypanego górnika, mężczyzna już nie żył - powiedziała Edyta Tomaszewska, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. - Znajdował się pod 300-metrowej długości rumowiskiem, wysokim na 2 metry. Górnika udało się odnaleźć po niemal 12 godzinach poszukiwań.

Do wstrząsów na głębokości 1050 m. doszło wczoraj ok. godz. 16.00 w kopalni Rudna w Polkowicach. Trzy pierwsze wstrząsy były bardzo silne. W miejscu wypadku początkowo przebywało 29 górników. 22 udało się wydostać z zagrożonego rejonu, 5 doznało lekkich ran. Dwóch znalazło się pod rumowiskiem. Pierwszego z nich, 33-letniego mężczyznę udało się wydostać bardzo szybko, jednak już nie żył.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Utrudnienia na stołecznej linii średnicowej. Wspólne honorowanie biletów KM i ZTM
Kraj
Polska będzie miała nowy rodzaj wojsk. Władysław Kosiniak-Kamysz: Na ich czele stanie płk lek. Mariusz Kiszka
Kraj
Jawne ceny mieszkań w Warszawie. W których dzielnicach zapłacimy najwięcej?
Kraj
Koniec pustych stacji rowerów miejskich? Naukowcy z WAT mają sposób
Reklama
Reklama